Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Proste triki na zwiedzanie bez marudzenia

W poprzednim wpisie z cyklu #Fajne Zwiedzanie pokazaliśmy metody rodziców na ograniczenie marudzenia przez dzieci w czasie zwiedzania, które czasem się sprawdzają, a czasem przynoszą odwrotny skutek. Dziś chcemy podpowiedzieć Wam nasze proste triki, które świetnie sprawdzają się w czasie zwiedzania i powodują, że wycieczka zostaje miłym wspomnieniem dla całej rodziny.

Proste triki na zwiedzanie bez marudzenia

Zwiedzanie miast z dziećmi bywa czasem sporym wyzwaniem, dlatego warto wiedzieć o kilku trikach, które  ułatwiają rodzinną wycieczkę i sprawiają, że będziecie mieć fajne wspomnienia:

Mały przewodnik

Oddajcie zwiedzanie w ręce dzieci! Przed przyjazdem do danego miasta wydrukujcie prostą mapę z zaznaczonymi miejscami, które chcecie zwiedzić. Poproście dzieci, by zamieniły się w przewodników i oprowadziły Was po mieście, zgodnie z mapą. W czasach nawigacji, korzystanie z mapy to nie lada sztuka, dlatego warto, by dzieci mogły  trochę poćwiczyć posługiwanie się nią. Jako pomoc można ewentualnie udostępnić dzieciom telefon z dostępem do mapy np. Google Maps, która pomoże im dotrzeć do celu. Takie zwiedzanie fajnie sprawdza się w małych miastach lub w miejscach gdzie odległości pomiędzy zwiedzanymi obiektami nie są duże. My tak zwiedzaliśmy m.in. włoską Sienę (klik TU). 

Podchody

Genialne w swojej prostocie podchody to świetny sposób na zwiedzanie miasta. Rozdzielacie się na dwie drużyny. Jedna rusza przed siebie z paczką kredy i zadaniami dla grupy ścigającej. Druga po jakimś czasie próbuje po śladach dotrzeć do uciekinierów 😉 Aby w pełni wykorzystać fakt zwiedzania miasta, zadania powinny znajdować się w pobliżu największych zabytków i ich dotyczyć. Wtedy będziecie mieć pewność, że Wasze dzieci dobrze zapamiętają miejsca, które odwiedziły. Do gry w podchody świetnie nadają się starówki wyłączone z ruchu kołowego czy małe miejscowości. My graliśmy w podchody m.in. w chorwackim Trogirze ( zobacz TU).

Hulajnogi, taczki rowerowe i tandemy

Nic nie urozmaica zwiedzania tak jak fajne środki transportu! Spróbujcie rodzinnego zwiedzania na hulajnogach. To świetna opcja, szczególnie w miastach, gdzie sporo jest deptaków wyłączonych z ruchu samochodowego. Istotne w tym sposobie zwiedzania jest to, że na hulajnogach jeżdżą wszyscy – i dzieci i rodzice. My zabieramy zawsze ze sobą nasze hulajnogi, ale w ostatnim czasie w wielu miastach pojawiły się hulajnogi miejskie (np. w Warszawie czy we Wrocławiu), więc tym bardziej jest to zachęta do spróbowania tego rodzaju zwiedzania, szczególnie gdy nie dysponujecie własnym sprzętem. My na hulajnogach zwiedzaliśmy m.in. francuskie Cannes (klik TU) czy chorwacki Zagrzeb (zobacz TUTAJ).

Inną, fajną opcją na zwiedzanie miasta jest wycieczka rowerowa. A im dziwniejszy i dający więcej radości jednoślad, tym zaanagażowanie dzieciaków rośnie. My polecamy gorąco taczki rowerowe, w której to Michał przejechał cały Amsterdam (relacja TU) 🙂 A na wycieczkę ze starszymi dziećmi polecamy tandem. Wspólne pedałowanie z rodzicami po atrakcyjnym mieście to świetna zabawa. My na tandemie zwiedzaliśmy m.in. włoską Ferrarę (klik TUTAJ)

Paparazzi

Rodzinne fotografowanie to pomysł, który spodoba się nawet największym marudom! Przed wyjściem na wycieczkę robicie listę rzeczy, obiektów, zwierząt, zabytków czy też symboli miasta, które musicie upolować aparatem. Każdy z członków rodziny uzbraja się w sprzęt fotograficzny – aparat, telefon lub
tablet. Ruszacie na miasto i zadaniem każdego z Was jest zrobić zdjęcie wszystkim wymienionym na liście obiektom. Po powrocie z wycieczki porównujecie swoje zdjęcia i wybieracie te najlepsze, tworząc z nich rodzinny album. To zabawa, która nie dość, że pozwoli poćwiczyć dobre kadrowanie to jeszcze uczy obserwacji, ćwiczy spostrzegawczość i pozwala zwrócić uwagę na szczegóły, które umykają podczas
zwykłego spaceru. My w taką zabawę bawiliśmy się w Londynie (klik), gdzie polowaliśmy obiektywami na ciekawostki związane z miastem. A w Lublanie (zobacz TU) szukaliśmy smoków, które upatrzyły sobie stolicę Słowenii i często można je tu spotkać. 

Rodzinne koszulki

Zróbcie sobie rodzinne koszulki! Takie same, z jednakowym napisem np. #FajnaRodzinka 🙂 Koszt jest naprawdę niewielki, a radość dzieci ogromna. Jeśli ubierzecie się tak samo, to będziecie się czuć jak super team gotowy na każdą przygodę. A do tego będziecie ekstra wyglądać na zdjęciach. To działa, serio 🙂 Wiemy z własnego doświadczenia 😉 Całą Europę zjeździliśmy w takich samych koszulkach.

Zachęcamy Was gorąco do wypróbowania któregoś z naszych pomysłów podczas zwiedzania. Niewielkim nakładem czasu czy pieniędzy można w prosty sposób zamienić nudne zwiedzanie w fajnie spędzony czas. A w kolejnym artykule z cyklu #Fajne Zwiedzanie, pokażemy jak wygląda zwiedzanie oczami dzieci. Zostańcie z nami! Żeby nie przegapić kolejnych wskazówek dołączcie do nas na Facebooku – klik TUTAJ, gdzie będziemy podrzucać kolejne pomysły 🙂 

5 odpowiedzi na “#Fajne Zwiedzanie. Proste triki na zwiedzanie bez marudzenia.”

super porady! Nasze dzieciaki czasami mają takiego lenia na zwiedzanie, że nie możemy się nigdzie ruszyć, bo tylko by nad plażą w wakacje siedziały lub nad basenem. a teraz proszę…matka im coś zorganizuje 😉 Dzięki za inspirację 😉

Cześć 🙂 Świetny wpis i prawdziwa skarbnica pomysłów na zwiedzanie z dzieckiem. Nam szczególnie podoba się zabawa w paparazzi. Musimy go koniecznie wypróbować podczas kolejnej wycieczki. Pozdrawiamy Małki 🙂

cześć 🙂 Cieszymy, że Wam się podoba. Wypróbujcie koniecznie i bawcie się dobrze 🙂 Pozdrawiamy

Nasz patent na zwiedzanie to coś dla dzieci i coś dla rodziców czyli po pierwsze – jak zwiedzamy pałac czy muzeum, tj. coś co jest niezbyt ciekawe dla dzieci,to potem idziemy na lody albo szukamy placu zabaw czyli dla nich super. Po drugie -odwiedzamy miejsca, które są interesujące dla każdego( małego i dużego )turysty np. rzymski amfiteatr, wieża widokowa czy wjazd kolejką linową, rejs statkiem. Po trzecie – robimy przerwy i szukamy zielonych miejsc np. parków. W zeszłym roku po całodniowym, wyczerpującym zwiedzaniu Wenecji, daliśmy dzieciom zaplanować kolejny dzień i…e efekcie tej decyzji spędziliśmy go przy basenie na pływaniu i opalaniu;). Zawsze mamy rowery.

Możliwość komentowania została wyłączona.