Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Portugalia > Cabo da Roca

Cabo da Roca – kraniec Europy

Chcecie zobaczyć, gdzie kończy się Europa? Gdzie zachwycające, ale i niebezpieczne klify łączą się z niebieskimi wodami oceanu?  Te klify należą do najbardziej wysuniętego na zachód punktu naszego kontynentu, jakim jest Cabo da Roca. Zobaczcie jak przygotować się do wycieczki i co Was czeka na miejscu.

Przylądek Cabo da Roca – informacje praktyczne

Na kraniec Europy możecie dojechać komunikacją publiczną. Z Sintry kursuje na przylądek autobus podmiejski. My dotarliśmy tu autem. Parking nie jest duży i w przypadku większej ilości turystów może być problem ze znalezieniem miejsca. Nam jednak udało się bez problemu zaparkować, choć byliśmy tu w szczycie sezonu.

To czego się kompletnie nie spodziewaliśmy to… zimna. Gdy wyjeżdżaliśmy z Lizbony termometry pokazywały ponad 30 stopni, pogoda była bezwietrzna, a niebo błękitne. Na Cabo da Roca zaś chciało nam urwać głowy. Wiejące tu wiatry są bardzo silne i niezwykle chłodne. A my niestety nie mieliśmy ze sobą nic cieplejszego. Nie popełnijcie naszego błędu. Koniecznie weźcie ciepłe bluzy, choć może się Wam wydawać, że to zbyteczne. 

Na takich turystów jak my przygotowani są za to w Punkcie Informacji Turystycznej, gdzie na wieszakach czekają ciepłe i urocze bluzy za jedyne 35 euro  I tak wróciliśmy z Cabo da Roca z nieplanowanymi pamiątkami w postaci okryć wierzchnich

W punkcie, poza otrzymaniem wszelkich informacji, zakupieniu wspomnianych bluz czy pamiątek, możecie również skorzystać z toalety. Jest tu też restauracja i sklepy z lokalnymi wyrobami. W punkcie informacji turystycznej możecie otrzymać certyfikat potwierdzający, że byliście na krańcu Europy.

Cabo da Roca - atrakcje

Oto co czeka na Was na krańcu Europy:

  • Niesamowite widoki – pierwszą atrakcją Cabo de Roca jest oczywiście samo miejsce i widoki, które Was z pewnością zachwycą. Ogromne klify, sięgające ponad 140 metrów wbijają się w ocean. Skały są porośnięte zieloną roślinnością – trawami i niewielkimi krzewami.  Zbliżając się do krawędzi klifów trzeba być bardzo ostrożnym, ponieważ ziemia może się osunąć! Absolutnie nie wolno wchodzić poza barierki i trzymać się wyznaczonych szlaków. Niestety zdarzały się tu wypadki śmiertelne, gdy turyści ignorowali zasady bezpieczeństwa.

  • Biało-czerwona latarnia morska z XVIII wieku. Latarnia nie jest duża, za to urocza. Świetnie się prezentuje na tle granatowego oceanu i jest najczęściej fotografowanym obiektem na przylądku.

  • Krzyż z kamienia i betonu. Wyryto na nim tekst „Gdzie ląd się kończy, a morze zaczyna”. Spod krzyża rozciąga się fantastyczny widok na okolicę.

  • Praia da Ursa – około 1,5 km od Cabo da Roca znajduje się Praia da Ursa. Przepiękna, dzika plaża, która jest jedną z najpiękniejszych w Portugalii. Jednak jest bardzo trudno dostępna. Nie idźcie tam z dziećmi, z osobami starszymi czy osobami, które mają słabą kondycję fizyczną lub problemy z poruszaniem. Zejście, a późniejsze podejście przypomina raczej trudne alpejskie szlaki niż drogę na plażę.

Na Cabo da Roca macie gwarantowane zapierające dech w piersiach widoki, niesamowite połączenie majestatycznych klifów z żywiołowym oceanem, orzeźwiająca bryzę, muskające promienie i urywający głowę wiatr  Zobaczcie zdjęcia z Cabo da Roca!

Noclegi w okolicach Cabo da Roca

My wpadamy na przylądek Cabo da Roca przy okazji pobytu na campingu Costa Caparica w okolicach Lizbony.

Jeśli wolicie noclegi w hotelu to zerknijcie na promocyjne oferty na Booking.com 🙂

Booking.com

8 odpowiedzi na “Cabo da Roca – kraniec Europy”

Przepięknie! 🙂 Mamy pytanie, skoro na plażę o której pisaliście lepiej nie iść z małym dzieckiem, jakie polecacie w okolicy?

My byliśmy w Cabo da Roca na wycieczce. Mieszkaliśmy na kempingu koło Lizbony, przy pięknych, piaszczystych plażach Costa Caparica. Nie było tam takich klifów i wiatru 😉 A najpiękniejsze plaże są na Wybrzeżu Algarve. Wkrótce o nich napiszemy 🙂

I bardzo drogie 😀 Potem się śmialiśmy, że zamiast zęby w ścianę, to zęby w bluzę 😛 Ale takich frajerów jak my było sporo 😉 Więc pamiętaj Ania o bluzie!

Wartooooo 🙂 Tylko zabierz coś ciepłego, bo przeciągi tam straszne 😉 Pozdrawiamy i super wypoczynku w Lizbonie!

Możliwość komentowania została wyłączona.