prosty, wystarczy kierować się znakami do Chateau. Przed pałacem znajduje się olbrzymi parking,
więc nie mieliśmy kłopotów z zaparkowaniem auta. Początki budowli sięgają XVII wieku, kiedy na terenie obecnej rezydencji wybudowano zamek myśliwski Ludwika XIII. Jego następca rozbudował go i stworzył wspaniałe dzieło, które możemy podziwiać do dziś. Wejście do rezydencji prowadzi przez złoconą bramę i Dziedziniec Ministrów.
Jak każdy światowej sławy zabytek ,Wersal jest oblegany przez turystów. Kolejka oczekujących na bilet skutecznie nas zniechęciła do podziwiania budowli wewnątrz. Zdecydowaliśmy, że tym razem zafundujemy sobie spacer po królewskich ogrodach, a gdy Globtroterek trochę podrośnie będzie pretekst żeby tu powrócić 🙂
Wersalskie ogrody
to idealne miejsce na spacer. I genialne plenery dla fotografów 🙂
Globtroterek jest fanem bajki „Mali Einsteini” w której głównymi motywami przewodnimi są podróże, dzieła sztuki, utwory muzyki klasycznej i instrumenty muzyczne. W jednym z odcinków główni bohaterowie odwiedzają min. Wersal.
Pozostając w klimacie muzyki klasycznej, przygotowałam Globtroterkowi zabawę z dźwiękami. Jeszcze przed wyjazdem zainstalowałam w telefonie dźwięki różnych instrumentów tj. harfa, kontrabas, klarnet, klawesyn, trąbka, flet, skrzypce, mandolina czy fortepian. Przy wejściu do ogrodów znajdują mapki z planem ogrodów. Długopisem zaznaczyłam kilka punktów. Po dotarciu do nich Globtroterek miał za zadanie rozpoznać poszczególne instrumenty, które radośnie przygrywały w moim telefonie.
2 thoughts on “Wersal z dzieckiem czyli kapka muzyki klasycznej w wersalskich ogrodach”
Ewa i Marcin
(29 stycznia 2019 - 12:12)Kidy najlepiej zwiedzać to cudo ? 😉
Ola
(30 stycznia 2019 - 20:55)My byliśmy na majówkę i było sporo turystów. Najlepiej kupować bilety przez internet.