Gorące źródła w Karlowych Warach

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Czechy > Karlowe Wary > Gorące źródła i kolumnady

Gorące źródła w Karlowych Warach

Planując naszą czeską majówkę wiedzieliśmy, że na cel musimy obrać Karlowe Wary, malownicze miasto w Czechach Zachodnich. Miejsce to słynie z niezwykłego skarbu, który przyciąga turystów z całego świata – gorących źródeł. Te naturalne złoża wód mineralnych stanowią nie tylko atrakcję turystyczną, ale także mają zbawienne działanie dla zdrowia i dobrej kondycji. Ruszyliśmy więc z campingu Na Spici, który był naszą bazą wypadową, odkryć magię gorących źródeł w Karlowych Warach.

Skąd się biorą gorące źródła w Karlowych Warach?

W mieście znajduje się kilkadziesiąt gorących źródeł, których początek znajduje się około 2 kilometrów pod ziemią. Tam woda sięga skał bogatych w związki chemiczne i powstaje woda będąca zdrową mieszanką minerałów tj.  siarczan, węglan, żelazo, lit czy fluor. Poza charakterystycznym smakiem, największą cechą wyróżniającą źródła w Karlowych Warach jest zróżnicowana temperatura poszczególnych ujęć która waha się od 41 do 73˚C. 

Co to są kolumnady?

Kolumnady to pijalnie wód mineralnych, budowle charakterystyczne dla krajobrazu Karlowych Warów. Jest to rodzaj przestrzeni rekreacyjnej, zwykle zadaszonej, która otacza gorące źródła i oferuje miejsce do spacerów, odpoczynku i picia wody mineralnej. Kolumnady w Karlowych Warach mają długą historię i są integralną częścią miejskiej kultury.

W mieście jest ich pięć i skrywają w sobie 13 źródeł wody mineralnej. Znajdują się one w zasięgu kilkunastominutowego spaceru, stąd też codziennym widokiem są kuracjusze wędrujący od źródła do źródła z charakterystycznymi kubkami z dzióbkiem w ręce.

Kolumnada Młyńska w Karlowych Warach

Najbardziej znaną i imponującą kolumnadą w Karlowych Warach jest Kolumnada Młyńska (Mlýnská kolonáda). Obecną budowlę wzniesiono w latach 1871 – 1881, ale pierwsza sala spacerowa wykonana była z drewna i stanęła w tym miejscu już pod koniec XVIII wieku. Była to pierwsza taka konstrukcja, która pozwalała na korzystanie z dobrodziejstw źródeł także przy deszczowej czy wietrznej pogodzie. Spowodowała ona, że źródła kryjące się pod dachem były zdecydowanie najbardziej popularne wśród kuracjuszy. To zapoczątkowało trend budowania zadaszonych pijalni wód w Karlowych Warach.

W tej największej kolumnadzie w Karlowych Warach znajdują się ujęcia pięciu źródeł mineralnych. Jak już skosztujecie wód to koniecznie zerknijcie na 12 rzeźb z piaskowca przedstawiających 12 miesięcy w roku.

Kolumnada Ogrodowa kryjąca gorące źródła w Karlowych Warach

Kolumnada Ogrodowa to zdecydowanie nasza ulubiona kolumnada, umieszczona w Ogrodach Dvoraka. Początkowo była częścią zadaszonej werandy Pawilonu Blanenskiego, którego część rozebrano w 1965 roku. Składała się wtedy z dwóch części, ale ze względu na rozbiórkę Pawilonu, do dziś pozostało tylko wschodnie skrzydło. Gdy na początku lat 2000 Kolumnada przeszła gruntowną metamorfozę, udostępniono w niej Wężowe Źródło z którego tryska woda zdrojowa. W kolumnadzie jest również dostęp do wody ze źródła Pramen.

Kolumnada Targowa w Karlowych Warach

Kolumnada Targowa to drewniana konstrukcja zbudowana w stylu szwajcarskim w latach 1882-1883 na miejscu starego ratusza. W tym miejscu dawniej znajdowały się najstarsze łaźnie w Karlowych Warach. We wnętrzu pijalni znajdziecie 3 źródła wód mineralnych.

Kolumnada Uzdrowiskowa z gejzerem Vridla

To w Kolumnadzie Uzdrowiskowej kryje się gejzer Vridla, który wystrzeliwuje w górę nawet na 12 metrów i uwalnia 2000 litrów wody mineralnej na minutę. To zdecydowanie jeden z symboli miasta i nie możecie go pominąć!  Na terenie tej kolumnady znajduje się 5 stanowisk, gdzie możecie zaczerpnąć wody o temperaturze 30, 50 i 73 stopni. Obecnie kolumnada to przeszklona, żelbetonowa konstrukcja ze specjalnym, oddzielnym pawilonem nad źródłem Vridla, którą wybudowano w 1975 roku. Zastąpiła ona poprzednie konstrukcje, które niszczały ze względu na korozję lub zbyt gwałtowne wybuchy gejzeru.

Kolumnada Zamkowa w Karlowych Warach

Znajdująca się na zewnątrz Łazienek Zamkowych Kolumnada Zamkowa to altana kryjąca pod swoim dachem tzw. Źródło Zamku Górnego. Basen w kolumnadzie dostępny jest wyłącznie klientom tutejszego uzdrowiska.

Wizyta w kolumnadach w Karlowych Warach to nie tylko okazja do picia zdrowotnej wody mineralnej, ale także do relaksu, obcowania z pięknem i absorbowania atmosfery tego urokliwego miasta. Spacer wzdłuż kolumnad podziwianie architektury i czerpanie korzyści z gorących źródeł to niezapomniane doświadczenie, które warto przeżyć podczas pobytu w Karlowych Warach.

Właściwości lecznicze wód z Karlowych Warów

Gorące źródła Karlowych Warów mają szerokie zastosowanie w lecznictwie i rehabilitacji. Woda mineralna pomaga w leczeniu różnych dolegliwości, takich jak choroby układu trawiennego, stawów, skóry, nerwów czy dróg oddechowych. Składniki mineralne zawarte w wodzie mają właściwości przeciwzapalne, przeciwbólowe, regenerujące i relaksujące, które przynoszą ulgę i poprawiają samopoczucie.

W Karlowych Warach istnieje wiele ośrodków spa i sanatoriów, które specjalizują się w wykorzystywaniu gorących źródeł do celów leczniczych. Wizyta w tych miejscach pozwala na skorzystanie z bogatej oferty zabiegów i terapii, takich jak kąpiele mineralne, inhalacje, masaże czy zastosowanie błota leczniczego. Dzięki temu można zregenerować organizm, złagodzić bóle i stany zapalne oraz odprężyć się w przyjemnej atmosferze.

Nie tylko kuracjusze mogą korzystać z gorących źródeł w Karlowych Warach. Wiele miejsc oferuje publiczne baseny termalne, gdzie można cieszyć się relaksującą kąpielą w ciepłej wodzie mineralnej. 

Gorące źródła w Karlowych Warach to nie tylko miejsce do leczenia i relaksu, ale także atrakcja turystyczna. Piękne kolumnady otaczające źródła tworzą wyjątkową atmosferę, a spacer wśród nich daje okazję do degustacji różnych rodzajów wody mineralnej i zakupu lokalnych produktów.

Woda ma bardzo specyficzny smak, ale czego nie robi się, by być pięknym, zdrowym i młodym 😉 Smacznego i na zdrowie!

Gdzie spać w Karlowych Warach?

Jeśli planujecie wypad do Karlowych Warów, to my polecamy Wam świetną miejscówkę – to camping Na Spici położony w miejscowości Kyselka, około 15 kilometrów od centrum Karlowych Warów. 

Wolicie hotele? Sprawdźcie oferty promocyjne na Booking.com 🙂

Booking.com

Kolejka Diana i najlepsze punkty widokowe w Karlowych Warach

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Czechy > Karlowe Wary > Kolejka Diana i punkty widokowe

Kolejka Diana w Karlowych Warach

Kolejka linowo-terenowa Diana w Karlowych Warach to popularna atrakcja, uwielbiana szczególnie przez dzieci i turystów. Jest to kolej linowa, która łączy ul. Mariańską ze Wzgórzem Przyjaźni.

Wybudowana w latach 1911-1912 była najdłuższą koleją linową w Austro-Węgrzech, do których ówcześnie należały Karlowe Wary. Jej powstanie związane było z koniecznością połączenia wzgórza z centrum miasta, licznymi sanatoriami i obiektami uzdrowiskowymi. Wielu kuracjuszy wyrażało chęć eksplorowania okolicy po ścieżkach turystycznych, ale zniechęcała ich utrudniona droga dotarcia do wzgórza. I tak, ponad 100 lat temu powstała jedna z atrakcji miasta, która sprawia sporą frajdę do dziś.

Trasa ma 453 metry, a wagoniki pokonują przewyższenie wynoszące 167 metrów.  Pierwotnie skład był cały drewniany i za jednym razem mógł przewieźć 36 pasażerów. Pierwsze wagony eksploatowane były do roku 1963. Po remoncie kolejki w latach 60-tych wymieniono składy na nowe wagony, mogące pomieścić 40 osób. Obecnie jeżdżące wagoniki zabierają na pokład 50 turystów.

Bilety na kolejkę kupuje się w kasach przy stacjach. Kolejka kursuje cały rok za wyjątkiem stycznia, kiedy prowadzone są prace konserwacyjne i przeglądy techniczne.

Jazda kolejką Diana na Wzgórze Przyjaźni

Nam bardzo podobało się to, że kolejką jedzie się dość długo, bo ponad 6 minut. Tory poprowadzone są po zalesionym zboczu.

Kolejka ma łącznie 3 stacje:

  • dolną, znajdującą się przy Hotelu Pupp, na ul Mariańskiej.
  • pośrednią – dokładnie w połowie trasy – nazwaną Jeleni Skok, której to nazwa pochodzi od wzgórza, na które prowadzi biegnący tędy szlak. Na stacji pośredniej jest mijanka wagoników – wagon jadący w dół i wagon jadący w górę docierają tu w tym samym momencie. Jest to konieczne, ze względu na to, że na pozostałych odcinkach jest tylko jeden tor.
  • górną – nazwaną Dianą, przy której znajduje się wieża widokowa, restauracja i wiele innych atrakcji.

Wieża Widokowa Diana w Karlowych Warach

Po dotarciu na szczyt Wzgórza Przyjaźni czekają dodatkowe atrakcje. Główną z nich jest wieża widokowa Diana – popularny punkt turystyczny, który oferuje wspaniałe panoramiczne widoki na miasto Karlowe Wary i jego okolice. 

Wieża obserwacyjna Diana wybudowana została między 1912 a 1914 rokiem. Na platformę widokową znajdująca się na wysokości 35 m prowadzi 150 schodów, ale nie musicie się męczyć, bowiem dostępna jest również winda. Kabina windy nie jest duża, zabiera tylko kilka osób, więc czasem oczekiwanie w kolejce na wjazd trwa dłużej niż wędrówka po schodach. Wieża otwarta jest dla zwiedzających praktycznie cały rok za wyjątkiem stycznia. 

Atrakcje Wzgórza Przyjaźni

Wzgórze Przyjaźni jest również popularnym miejscem na spacery i wycieczki piesze. Istnieje wiele ścieżek i tras, które prowadzą na szczyt wzgórza, oferując piękne widoki podczas spaceru wśród natury.

Na szczycie wzgórza działa restauracja, w której można odpocząć i skosztować lokalnych potraw i czeskiego piwa. To także popularne miejsce na organizację imprez i wydarzeń specjalnych. Często odbywają się tu koncerty na żywo, wystawy czy pokazy sztucznych ogni, które dodatkowo umilają pobyt na szczycie góry.

Motylarium w Karlowych Warach

Dzieci z pewnością zachwyci wizyta w motylarium! Tropikalny ogród z egzotycznymi motylami z całego świata, które znienacka siadają na odwiedzających w mig przeniesie Was do świata tych uroczych stworzeń. Są tu motyle z Tajlandii, Filipin, z lasów deszczowych Ameryki Południowej czy Meksyku. Jest tu tzw. strefa lotów, gdzie spaceruje się na powierzchni 100 m2, a motyle latają dookoła Was. Nie ma tu żadnych barier czy szyb. Jeśli chcecie być atrakcyjnym miejscem dla motyli, by usiadły na Was chcąc odpocząć, to koniecznie ubierzcie się na zielono 😉 

Jeleni Skok – stacja pośrednia i punkt widokowy

Musimy też poświęcić chwilę na stację pośrednią, skąd prowadzi szlak na punkt widokowy zwany Jeleni Skok. Na wysokości 472 metrów, na skale umieszczona jest figura jelenia. Z tego miejsca jest świetny widok na uzdrowisko. Po drodze natkniecie się na drewnianą altanę na skalnym wzniesieniu, która jest najstarszą budowlą widokową w Karlowych Warach, zbudowaną w 1804 roku. 

Sama kolejka Diana, wjazd na Wzgórze Przyjaźni, podziwianie widoków z wieży i wędrówka po okolicy to doskonały sposób na spędzenie czasu na świeżym powietrzu i odkrywanie piękna okolicy Karlowych Warów. Nie można więc przegapić takiej wycieczki!

Gdzie spać w Karlowych Warach?

Jeśli planujecie wypad do Karlowych Warów, to my polecamy Wam świetną miejscówkę – to camping Na Spici położony w miejscowości Kyselka, około 15 kilometrów od centrum Karlowych Warów. 

Wolicie hotele? Sprawdźcie oferty promocyjne na Booking.com 🙂



Booking.com

Zoo z safari w Dvur Kralove

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Czechy > Zoo Safari w Dvur Kralove

ZOO z Safari w Dvur Kralove – kawałek Afryki w Czechach

O ZOO w Dvur Kralove słyszeliśmy już wiele dobrego, ale nigdy nie było czasu by się tu wybrać. Aż wstyd się przyznać, bo z Wrocławia to raptem 150 kilometrów. Tak więc postanowiliśmy poprawę i w końcu zaplanowaliśmy wypad do Dvur Kralove, chcąc przy okazji przetestować camping Safari Park, położony tuż przy zoo.

Działalność ZOO w Dvur Kralove

ZOO Dvur Kralove, jak sama nazwa wskazuje znajduje się w miejscowości Dvur Kralove nad Labem, około 50 km od granicy polsko-czeskiej w Kudowie.

Ze względu na liczbę zwierząt, zoo plasuje się wśród największych, najbardziej znanych i najbardziej słynnych parków zoologicznych w  Czechach. Ponadto, oferuje największą liczbę afrykańskich gatunków w Europie i jest uważany przez niektórych za jeden z najpiękniejszych ogrodów zoologicznych na świecie. 

Zoo jest zaangażowane w publiczne projekty mające na celu zachowanie i odtworzenie zwierząt dzikich, a także ich ponowne wprowadzenie do naturalnych środowisk. Jest to szczególnie ważne w przypadku gatunków, które wyginęły, które zoo aktywnie się opiekuje.

Zwierzęta gorącej Afryki w Dvur Kralove

Zoo w Dvur Kralove specjalizuje się w zwierzętach z gorącej Afryki.

W zoo jest sporo pawilonów i ekspozycji, dzięki którym poczujecie się jak w Afryce! Jest tu pawilon Madagaskar z lasem tropikalnym, który zamieszkują lemury, orangutany, żółwie czy dzioborożce.

W genialnym pawilonie dla żyraf z podniesioną kładką możecie stanąć oko w oko z tymi pięknymi zwierzętami.

Na afrykańskiej sawannie spotkacie słonie czy mangusty, a w pawilonie „Afrykańskie bestie” wypatrzycie gepardy, lamparty czy hieny.

Jest pawilon hipopotamów, goryli i okapi. Sporą frajdę sprawia zwiedzającym obserwowanie surykatek. Jest też świetnie zorganizowany teren nazwany West Cape, gdzie pustynia spotyka się z oceanem, a Wy możecie obserwować nurkujące pingwiny czy brodzące w wodzie flamingi i pelikany.

Wioska afrykańska w sercu zoo

Wzorując się na wiosce w Burkina Faso stworzono w  ZOO Dvur Kralove zabudowania charakteryzujące się unikatową dekoracją domów i typową architekturą afrykańskiego plemienia. W niektórych  domkach możecie podejrzeć małe afrykańskie gryzonie czy nietoperze.

Afrykańskie safari w zoo Dvur Kralove

Safari Park Dvur Kralove jest podzielony na trzy części – klasyczną część spacerową ogrodu, piesze safari i safari z przejażdżkami samochodowymi. 

Safari do jazdy samochodem określane jest jako Afrykańskie Safari Josefa Vagnera i Lwie Safari. Odwiedzający, którzy tam wyruszą, będą mieli do przejechania około 5,5 km.

Początek trasy wiedzie pomiędzy obszarami dużych wybiegów afrykańskich zwierząt kopytnych i zwierząt. Przejedziecie pomiędzy antylopami, łosiami, końmi, kozłami wodnymi, stadami zebr, gnu i gnu pasących się na rozległych łąkach, zobaczysz pelikany pływające po powierzchni zbiornika wodnego czy kwartet strusi. Na pewno nie przegapicie po drodze żyraf.

Safari wśród lwów

Droga z Afrykańskiego Safari prowadzi dalej na Lwie Safari, gdzie na 600-metrowej trasie odwiedzisz lwy i lwice afrykańskie i berberyjskie. Lwie safari zostało otwarte w 2015 roku i jest jedynym tego typu w Czechach. 

Macie trzy możliwości poruszania się po safari: 

  • Wasze auto  – Safari Park Dvur Kralove to jedyne miejsce w Czechach, gdzie własnym samochodem można przejechać się wśród afrykańskich zwierząt.  Wjazd na safari własnym samochodem możliwy jest tylko do godziny 17:15 i wyłącznie w sezonie letnim. Podróżując własnym samochodem istnieje możliwość poruszania się po safari tak długo, jak potrzebujecie.
  • ciężarówka Afrika – to pojazd specjalny z przyczepą, który może pomieścić do 45 osób. W czasie przejażdżki usłyszycie ciekawostki o zwierzętach, które właśnie mijacie. Taki przejazd trwa 50 minut.
  • Safaribus – specjalny autobus mieszczący do 52 osób, ale ważna uwaga – trasa Safirbusa obejmuje wyłącznie afrykańskie safari, pojazd nie wjeżdża na safari dla lwów.  

W strefie safari dla lwów bezpieczeństwo w czasie przejazdu jest stale nadzorowane przez przewodników, którzy podążają za pojazdami. Koniecznie przestrzegajcie zasad bezpieczeństwa – nie wolno otwierać okien i drzwi, należy zablokować drzwi (zwierzęta potrafią otworzyć auto), nie wolno mieć psów i innych zwierząt w samochodzie w czasie przejazdu przez safari. 

Jeśli wciąż będziecie głodni wrażeń, to polecamy wieczorne safari, w czasie którego  czeka na Was obserwacja zebr, żyraf i antylop w blasku zachodzącego słońca. 

Atrakcje, bary i restauracje

Plac zabaw przy wejściu do zoo to spektakularna drewniana konstrukcja w stylu afrykańskim,  z parkiem linowym, drabinami i torem przeszkód, która zdobyła w 2013 roku pierwszą nagrodę za najlepszy drewniany plac zabaw w Czechach. Zaś plac zabaw przy restauracji Lemur wyposażony w  huśtawki i zjeżdżalnie, zachwyci każdego małego i dużego gościa już od samego wejścia. 

Kapitalny jest zamek linowy w pobliżu wybiegów dla lwów, a niektóre jego wieże stoją bezpośrednio nad  zwierzętami. Są interaktywne stacje z quizami i zagadkami, a także wybiegi z owcami i kozami w Dziecięcym Zoo. W sezonie działa również park linowy.

Sporą atrakcją, a jednocześnie zaskoczeniem może być lokalny browar! Browar Safari powstał w 2018 roku i oferuje pięć rodzajów piwa. Część dochodu ze sprzedaży piw przeznaczona jest na wsparcie nosorożców.

Na terenie zoo działa restauracja Lemur z domowymi posiłkami, Kibo oferująca pizzę i makarony, a także stragany z deserami czy napojami.

To co nas urzekło to fakt, że we wszystkich restauracjach i punktach gastronomicznych nie używa się oleju palmowego. Jest ot sprzeciw przeciw plantacjom palm olejowych, przez które niszczone są duże obszary lasów tropikalnych.

Na terenie zoo można również zorganizować wesele, spotkania firmowe czy wycieczkę szkolną.

Nietypowe zwiedzanie zoo

Poza standardowym zwiedzaniem można również wykupić pakiety, które pozwolą Wam poznać tajniki pracy opiekuna zoo. Można wykupić rodzinną wizytę na terenie hodowli żyraf, słoni, gadów czy ryb.

Dla dorosłych również przygotowano specjalną ofertę. Osoby, które ukończyły 18 lat mogą zamienić się w pielęgniarkę zwierząt lub ich kucharza. Dzień zaczyna się przed godziną ósmą, kiedy to uczestnik przebija się w odzież ochronną. Rano zajmuje się zwierzętami, karmi je i sprząta kwatery. Być może będzie okazja do obserwacji zabiegu weterynaryjnego czy narodzin szczenięcia. Cały program kończy się popołudniu. Zwierzęta które można leczyć to ptaki, pingwiny, słonie czy nosorożce.

Imprezy tematyczne w zoo Dvur Kralove

W zoo Dvur Kralove odbywa się wiele imprez i dni tematycznych wśród których warto wspomnieć np. Dni Afryki w czasie których sporo jest kultury afrykańskiej, muzyki i gastronomii. Są podróże do czasów prehistorycznych, dzień zebry, żyrafy czy nosorożca. Są imprezy z okazji halloween, walentynek czy świąt.

Informacje praktyczne

Park Safari czynny jest codziennie, także w święta, od godziny 9:00.

Bilety wstępu najlepiej zakupić online – unikniecie wtedy niepotrzebnego stania w kolejce. Bilety możecie zakupić zarówno na spacer po zoo, jak i na zoo safari własnym autem. Opłaty za przejazd ciężarówką Afrika i Safaribusem można kupić wyłącznie na miejscu.

Parking jest bezpłatny i znajduje się przed wejściem do zoo.

Na teren zoo możecie wejść z psem, który musi być cały czas na smyczy. Na terenie ogrodu znajdują się poidła z miskami z wodą dla czworonożnych przyjaciół. Z psami nie można wchodzić do pawilonów, jest także kategoryczny zakaz wjazdu z psem na safari. 

Nocleg w Dvur Kralove

Jeśli myślicie o wycieczce do zoo w Dvur Kralove, to będzie to strzał w dziesiątkę! A jak jeszcze połączycie to z noclegiem na campingi Safari Park Resort i wynajmiecie sobie afrykański bungalow czy namiot glampingowy, to na dzień dobry powita Was widok spacerujących pod oknami żyraf i zebr. Zobaczcie!

Zobaczcie nasz film z campingu Safari Park Resort w Dvur Kralove

Wolicie nocleg w hotelu? Zerknijcie na promocję na Booking.com 🙂



Booking.com

Najlepsze czeskie kempingi

Ścieżka w koronach drzew w czeskich Karkonoszach

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Czechy > Ścieżka w koronach drzew Karkonosze

Ścieżka w koronach drzew – świetne miejsce na rodzinną wycieczkę

Korzystając z pobytu na czeskim campingu Lodin wybraliśmy się przetestować Ścieżkę w Koronach Drzew. To jedna z nowoczesnych atrakcji Karkonoszy, która znajduje się w miejscowości Jańskie Łaźnie, blisko granicy z Polską.

Ścieżka znajduje się w sercu Karkonoskiego Parku Narodowego, pośród wysokich, majestatycznych drzew. Stąd pomysł, by wybudować ścieżkę, która pozwoli wspiąć się ponad czubki drzew i spojrzeć na nie z góry.

Ścieżka ma 2180 metrów długości, zawija się na 13 poziomach, a całość ma ponad 45 metrów wysokości. Cała bryła zaprojektowana jest tak, by przypominać kwiat goryczki rosnący w Karkonoszach.

Zakątki adrenaliny i ciekawostki o Karkonoszy

W kilku miejscach podczas wędrówki turyści, którzy chcą sobie urozmaicić spacer mogą przejść przez tzw. zakątki adrenaliny, czyli po przeszkodach rozwieszonych nad przepaścią i zabezpieczonych siatką. Nie ma takich zakątków zbyt dużo, ale faktycznie urozmaicają spacer z dziećmi.

Są też ciekawostki o roślinności i zwierzętach zamieszkujących karkonoskie lasy. Na każdym poziomie wieży czeka również quiz.

Widoki na Karkonosze

Widoki z wieży na okolicę to przyjemna dla oka panorama gór i lasów, choć zauważyliśmy, że ludzie zdecydowanie dłużej podziwiają konstrukcję samej ścieżki niż widoki jakie się roztaczają ze szczytu. Na ostatnim poziomie znajdują się tabliczki z nazwami miast, które wskazują kierunek w którym miasto się znajduje oraz kilometry dzielące je od Jańskich Łaźni. 

Zjeżdżalnia z samej góry

Zdecydowanie największą frajdę sprawił nam zjazd długą, 80 metrową zjeżdżalnią z samego szczytu. I choć wygląda lekko przerażająco, to sam zjazd jest czystą przyjemnością i w chwilę pokonuje się trasę, która zajęłaby kilka ładnych minut schodzenia. Zjeżdżalnia jest płatna dodatkowo, a wymagany minimalny wzrost konieczny, by z atrakcji skorzystać wynosi 120 cm. Bilety na zjeżdżalnię można nabyć na szczycie wieży, przy wejściu na tą atrakcję. 

Restauracja i plac zabaw pod Ścieżką w koronach drzew

Po zejściu ze ścieżki, kierujecie się w stronę wyjścia, gdzie znajduje się sklep z pamiątkami, restauracja i bardzo sympatyczny plac zabaw dla dzieci nazwany Leśny Świat Emila z niewielkim mini zoo. To świetna atrakcja dla najmłodszych, nawet chyba lepsza niż sama ścieżka 😉 Plac zabaw czynny jest w sezonie letnim. Jest tak fajnie zorganizowany, że możecie spokojnie popijać kawę na tarasie restauracji i mieć na oku bawiące się dzieci.

Informacje praktyczne

Spory parking znajduje się blisko kas i wejścia na ścieżkę. Opłata jest jednorazowa i wynosi 100 koron (cena z 2023 roku).  Cała trasa wejścia przystosowana jest dla osób z niepełnosprawnościami oraz wózków.

Co ważne – na ścieżkę nie można wejść z psem, ale można zostawić czworonoga w specjalnie przygotowanych boksach.

W okolicach  Ścieżki w Koronach Drzew jest świetne zoo z safari w Dvur Kralove. To raptem 30 kilometrów od Jańskich Łaźni. 

Noclegu w promocyjnej cenie w Jańskich Łaźniach poszukajcie na Booking.com 🙂 



Booking.com

Najlepsze czeskie kempingi

Trasa Górnicza w Kopalni Soli Wieliczka

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Polska > Wieliczka – Trasa Górnicza

Trasa Górnicza w Kopalni Soli Wieliczka

Kiedy we wrześniu 2021 roku wybraliśmy do Wieliczki, by pokazać Michałowi najpiękniejszą polską kopalnię soli, podczas zwiedzania usłyszeliśmy od przewodnika, że planowane jest ponowne otwarcie Trasy Górniczej. Nie mogliśmy się więc doczekać dnia, kiedy bramy Szybu Regis ponownie otworzą się dla zwiedzających.

Szyb Regis – start Trasy Górniczej

Szyb Regis to miejsce warte szczególnej uwagi. Najstarszy funkcjonujący szyb w kopalni powstał w XIV wieku za czasów Kazimierza Wielkiego i aż do okresu międzywojennego był głównym szybem kopalni. Warto wiedzieć, że nazwa Regis oznacza po łacinie królewski.

Po drugiej wojnie światowej Szyb Regis przestał pełnić swoją funkcję, do tego stopnia, że budynek nadszybia służył innym celom niż górnicze. Na szczęście w latach 90-tych zrodził się pomysł rewitalizacji, dzięki czemu obecnie możemy się cieszyć odnowionym i przygotowanym dla zwiedzających fantastycznym obiektem.

To właśnie tu, w nadszybiu zaczyna się przygoda na Trasie Górniczej. Zwiedzanie odbywa się w wyznaczonych godzinach, lepiej być kilkanaście minut wcześniej niż minutę później, by nie przepadła Wam wycieczka. Przy kasach spotykacie się w Waszym przewodnikiem, który będzie Was oprowadzał po podziemnych korytarzach Wieliczki.

Bądź jak górnik!

Niewątpliwie sporą atrakcją jest wyposażenie, które otrzymuje się na starcie. Poza kombinezonem, dostaniecie kask, górniczą lampę z akumulatorem oraz pochłaniacze tlenku węgla na wypadek pożaru. Ten ostatni element wprowadza dreszczyk emocji i zdecydowanie podnosi adrenalinę już na starcie. Co więcej, uświadamia, że schodzimy do szybów kopalni i przez najbliższe godziny zdani jesteśmy wyłącznie na przewodnika.

Zadania na Trasie Górniczej

Już na początku każdy w grupie wie jakie pełni role 🙂 Nasza urocza Pani Przewodnik przydzieliła nam zadania nim postawiliśmy stopę pod ziemią. Ola dostała fuchę metaniarza, Michał cieśli, a Tomek kruszaka. Poza tym były osoby odpowiedzialne za wyznaczanie trasy, wyplatanie lin czy odpalanie materiałów wybuchowych. Dodamy, że grupa ma max. 20 osób.

Ola jako metaniarz dokonywała pomiarów stężenia metanu. Gaz ten w połączeniu z powietrzem tworzy mieszankę wybuchową, która w zetknięciu z ogniem eksploduje. W przeszłości wybuchy metanu i wywołane przez nie pożary spowodowały wiele nieszczęść. Obecnie, przy wykorzystaniu nowoczesnych wentylatorów i dzięki regularnym pomiarom metan nie zagraża już bezpieczeństwu w kopalni.

Michał we współpracy z drugim cieślą spróbował swoich sił w operowaniu piłą i cięciu drewna, Tomek zaś fachowo rozkruszał sól 😀

Na koniec wszyscy otrzymaliśmy certyfikaty za dobrze wykonaną robotę 😀

2 kilometry i maksymalnie 101 metrów pod ziemią

Trasa ma około 2 kilometrów i prowadzi chodnikami i podłużniami do komór i kaplic. Najniższy punkt trasy znajduje się ponad 100 metrów pod ziemią.
Trasę oświetlają wyłącznie lampy na kaskach. W jednej z kaplic Pani Przewodnik poprosiła o wyłączenie latarek, wtedy otuliła nas nieprzenikniona ciemność. Niesamowite uczucie!

W wielu miejscach chodniki od wieków zabezpieczone są drewnianymi okrąglakami i deskami, na których widać ślady dawnej zaprawy z wapna i solanki, która miała na celu zabezpieczyć drewno przed ogniem, a przy okazji rozjaśniała mrok.

Najstarsza kaplica w Wieliczce

Trasa Górnicza prowadzi m.in. do kaplicy św. Kunegundy, która powstała w kopalni w 1645 roku! Po zakończeniu eksploatacji soli w komorze Boczaniec założono kaplicę w podziękowaniu za ocalenie kopalni pomimo groźnego pożaru w 1644 w szybie Boner. Niestety kilkanaście lat później właśnie w kaplicy wybuch kolejny, bardzo groźny pożar trwający ponad rok! Kaplicę odbudowano jednak blisko 50 lat później, ze względu na zły stan wyrobiska usunięto część wyposażenia. Obecnie zostało kilka elementów z dawnego wystroju. Kaplica św. Kunegundy jest najstarszą kaplicą w Kopalni Soli Wieliczka.

Po trasie zajrzycie też to innych miejsc kultu – kaplicy św. Jana w komorze Lipowiec czy kaplicy Świętego Krzyża.

Komora Franciszka Karola

Niewątpliwie najbardziej spektakularną komora na trasie jest komora arcyksięcia Franciszka Karola z monumentalnym obeliskiem solnym wykutym na pamiątkę wizyt arcyksięcia w Wieliczce w 1823 i 1839 roku. Całość oświetla niesamowity żyrandol z solnych kryształów.

Historie Pani Przewodnik

W czasie zwiedzania usłyszeliśmy wiele historii i wydarzeń z życia kopalni m.in. o pracy koni w wielickiej kopalni, które pracowały przy napędzaniu urządzeń transportujących sól. Ostatni koń z kopalni wyjechał w 2002 roku!

Nie można też pominąć legendy o Skarbniku, dobrym duchu kopalni, który dbał o górników i ostrzegał ich przed niebezpieczeństwami czy też Bieliczce – uwięzionej w soli córce króla morza.

Informacje praktyczne

Trasa Górnicza przeznaczona jest dla osób powyżej 10 roku życia, a niepełnoletni mogą wyruszyć na zwiedzanie z opiekunem. Należy pamiętać, że zwiedzanie trwa około 3 godzin, a temperatura w kopalni oscyluje pomiędzy 14 a 16 stopniami. My mieliśmy na sobie t-shirty z krótkim rękawem i bluzy i to w zupełności wystarczyło. Kombinezony ochronne są z cienkiego materiału.

Ubierzcie wygodne obuwie, pełne i najlepiej za kostkę. Osobiste rzeczy zostawiacie w szatni, w szafkach zamykanych na klucz. Na terenie kopalni obowiązuje całkowity zakaz używania ognia, w tym palenia papierosów.

Warto wiedzieć, że Trasa Górnicza nie łączy się z Trasą Turystyczną – tak więc nie dotrzecie nią do najsłynniejszych atrakcji tj. kaplica św. Kingi.

Wszystko co trzeba wiedzieć o Trasie Turystycznej oraz Śladami Legend – genialnej trasie dla najmłodszych przeczytacie tutaj: KOPALNIA SOLI WIELICZKA – TRASA TURYSTYCZNA 

Bilety najlepiej rezerwować z wyprzedzeniem na stronie https://www.kopalnia.pl
Ceny biletów w 2023 wynoszą 92 zł – bilet normalny, 82 zł – studenci i seniorzy oraz 72 zł – dzieci i młodzież. Najkorzystniejszą opcją dla rodziny 2+2 jest zakup biletu rodzinnego w cenie 270 zł. To cena obowiązująca w maju 2023. – link do zakupu biletów TUTAJ.

Trasa Górnicza – nasza opinia

Szukacie pomysłu na nietuzinkową wycieczkę? To jedźcie do Wieliczki 🙂 Nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji na własnej skórze przekonać się na czym polega zawód górnika, z jakimi mierzy się wyzwaniami i jak w przeszłości wyglądała praca pod ziemią. To niezwykła lekcja, doprawiona dreszczykiem i szczyptą adrenaliny.

W naszej grupie było kilkoro dzieci i nastolatków. Żadne się nie nudziło! A co więcej narzucali takie tempo i parli do przodu w zdobyciu wiedzy, że ci starsi „górnicy” ledwo nadążali 😀 Niewątpliwie zadania, które czekały na trasie podkręcały zainteresowanie młodzieży, którzy mogli się poczuć jak w realnym Minecrafcie 😉

I choć w Wieliczce nie wydobywa się już soli w tradycyjny sposób – powstaje ona wyłącznie w Warzelni, ale uwierzcie, że za każdym razem gdy bierzemy do ręki solniczkę z Wieliczki doskonale rozumiemy dlaczego sól nazywana była białym złotem.

Noclegi w Wieliczce

Wybieracie się do Wieliczki na dłużej? Zerknijcie na ofertę hoteli w Krakowie, skąd do Wieliczki jest rzut beretem 😉 



Booking.com

Kopalnia Soli w Wieliczce – trasy, ceny biletów, ciekawostki

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Polska > Wieliczka

Kopalnia Soli w Wieliczce – trasy, ceny biletów, ciekawostki

Kiedy wspominamy wycieczki szkolne z lat młodości, pierwsza przychodzi nam na myśl Kopalnia Soli w Wieliczce. To bowiem tu w latach 70, 80 czy 90-tych ściągały tłumy młodzieży, a kopalnia była jedną z najpopularniejszych miejscówek na szkolne wypady. Do dziś pamiętamy jazdę windą górniczą, lizanie ścian i zakup pamiątek w sklepie pod ziemią.

Kopalnia Soli w Wieliczce to jedna z największych atrakcji na turystycznej mapie Polski, więc postanowiliśmy tu powrócić, pokazać ją Michałowi i spojrzeć na nią „dorosłym” okiem. No dobra, może tak nie do końca dorosłym, bo nie mogliśmy się oprzeć, by ścian nie polizać 😉

Kopalnia Soli w Wieliczce – położenie i dojazd

Kopalnia umiejscowiona jest 10 kilometrów od centrum Krakowa, skąd możecie dojechać komunikacją publiczną. Do Wieliczki kursują pociągi z Krakowa Głównego. Inną opcją jest dojazd autobusem 304.

Do Wieliczki łatwo dojedziecie autem z różnych stron Polski, my z Wrocławia do pokonania mieliśmy 300 kilometrów. Korzystając z autostrady A4 zjechaliśmy na Kraków-Wieliczka i po kilku minutach dotarliśmy na miejsce. Wokół jest kilka dużych parkingów, najwygodniejszy i największy to parking nr 1 przy Tężni Solankowej na ulicy Dembowskiego. Parking 2 zlokalizowany jest na ulicy Daniłowicza, blisko szybu, przy którym zaczyna się zwiedzanie. Na obu możecie zaparkować kamperem.

Skąd się wzięła sól w Wieliczce?

Złoża soli to pozostałość po Morzu Mioceńskim, które to miliony lat temu znajdowało się na m.in. terenie dzisiejszej Małopolski. Był to bardzo zasolony zbiornik, którego dno w wyniku ochłodzenia klimatu i procesów tektonicznych stale się obniżało. Około 13,5 miliona lat temu rozpoczęła się krystalizacja soli rozpuszczonej w wodzie morskiej i proces tworzenia osadów i skał. W wyniku wypiętrzenia się Karpat, warstwy soli uległy pofałdowaniu i uformowały się w nietypową strukturę.

Złoża soli w Wieliczce są tzw. dwudzielne – składają się ze złoża bryłowego i złoża pokładowego.

Złoże bryłowe to bryły soli kamiennej, począwszy od niewielkich objętości, a skończywszy na ogromnych blokach, zaś złoża pokładowe uformowane zostały jako łuski tektoniczne i składają się z różnych rodzajów soli.

Legenda o soli w Wieliczce i pierścionku zaręczynowym św. Kingi

Nieco inną wersję pojawienia się soli w Wieliczce przedstawia legenda o św. Kindze. Kinga była córką króla Węgier Beli IV Arpada. O jej rękę starał się książę Bolesław V Wstydliwy, a gdy zaręczyny stały się faktem, Kinga otrzymała w prezencie ślubnym od ojca jedną z kopalni soli w Marmaroszu, na terenie dzisiejszej Rumunii. Nim królewna wyjechała ze swym mężem do Polski, odwiedziła podarowaną kopalnię i wrzuciła do niej swój zaręczony pierścień, co miało symbolizować przejęcie kopalni przez Kingę. Legenda głosi, że w cudowny sposób pierścień wraz z pokładami soli podążył za Kingą do Polski. Na jej rozkaz górnicy rozpoczęli poszukiwanie soli we wskazanym przez Kingę miejscu w pobliżu Krakowa i tak natknęli się na pierwszą bryłę soli, w której znajdował się pierścionek zaręczynowy. Tym sposobem udało się zapewnić Polsce dostęp do „białego złota”, Kinga została patronką górników, a Kopalnia Soli w Wieliczce do dziś jest jednym z symboli turystycznych Polski.

Wydobycie soli w czasach prehistorycznych

Tysiące lat przed Chrystusem mieszkańcy terenów obecnej Wieliczki korzystali z dobrodziejstw podziemnych złóż i otrzymywali sól dzięki solance – wodzie ze słonych źródeł, które wypływały na powierzchnię. Wodę w glinianych naczyniach odparowywano nad paleniskami, a pozyskaną w ten sposób sól wykorzystywano w życiu codziennym do konserwacji mięsa czy ryb.

Gdy w XI i XII wieku źródła solanek zaczęły zanikać, rozpoczęło się poszukiwanie soli pod ziemią. Najpierw budowano studnie, które z czasem pogłębiano, aż w końcu natrafiono na złoża soli kamiennej.

Eksploatacja złóż pod ziemią

Odkrycie brył surowca pod ziemią spowodowało budowę pierwszego szybu, który powstał w XIII wieku. Górnicy drążyli korytarze w poszukiwaniu soli, a po jej znalezieniu wydobywali sól tworząc wielkie komory. Taką komorą powstałą w wyniku eksploatacji złóż soli jest m.in. najbardziej okazała Kaplica św. Kingi.

Wieliczka sporo zawdzięcza królowi Kazimierzowi III Wielkiemu, który znając wartość wydobywanej soli przynoszącej królestwu ogromne zyski, zapewnił jej stabilny rozwój poprzez uporządkowanie prawa i górniczych przywilejów. W tym czasie kopalnia pracowała tylko w miesiącach jesiennych i zimowych, gdyż górnicy posiadali gospodarstwa rolne, wymagające ich obecności w pozostałej części roku.

Od XVI wieku wydobycie soli trwało już cały rok, a dodatkowo prężnie działały warzelnie, pozyskujące sól z podziemnych solanek.

Gdy po pierwszym rozbiorze Polski, Wieliczka dostała się pod panowanie Austrii, stała się jednym z największych przedsiębiorstw w ówczesnej Galicji. Habsburgowie sporo zainwestowali w rozwój usług turystycznych oraz nowoczesny sprzęt i zabezpieczenia.

Kopalnia soli Wieliczka powróciła do Polski po I wojnie światowej, a okres międzywojenny był czasem dużego wydobycia, rozwoju oferty turystycznej i leczniczej.

Po II wojnie światowej wydobycie dynamicznie wzrosło, a jednocześnie coraz częściej mówiono o wartościach kulturowych kopalni i nacisku na turystyczną wartość obiektu. Dlatego w 1964 roku zakończono wydobycie soli kamiennej, pozostawiając przemysłową produkcję soli warzonej, którą zakończono w 1996 roku.

Kopalnia Soli w Wieliczce – Warzelnia

Pomimo tego, że przemysłową produkcję soli zakończono 25 lat temu, to w Wieliczce wciąż pozyskuje się sól procesem warzenia. Wynika to faktu, że słodka woda zagraża kopalni, powodując rozpuszczanie się soli. Dlatego woda, która gromadzi się w kopalni odprowadzana jest na powierzchnię, gdzie po jej odparowaniu uzyskuje się sól wykorzystywaną w przemyśle spożywczym i kosmetycznym.

Górnicy w Wieliczce

I choć od 1996 roku w Wieliczce nie produkuje się soli na skalę przemysłową, to wciąż pod ziemią spotkać można wielu górników. Ich zadaniem jest zabezpieczanie kopalni, ciągła kontrola i pomoc przy przygotowywaniu nowych atrakcji dla turystów. Wielu z górników jest też przewodnikami, którzy oprowadzają turystów i pomiędzy omawianiem historii i ciekawostek o Wieliczce, przy okazji zdradzają kulisy swojej pracy.

Pierwsi turyści w Wieliczce

Pierwsi turyści zawitali do kopalni już w XV wieku! A jednym z nich był Mikołaj Kopernik, który odwiedził to miejsce w 1493 roku. Prawdziwy boom na zwiedzanie Wieliczki przypada na przełom XVIII i XIX wieku, kiedy to powstała Trasa Turystyczna. W czasach, gdy kopalnia była pod rządami austriackimi, zaczęto używać kolejki konnej do przejazdu turystów na części trasy turystycznej. Już w XIX wieku organizowano w kopalni pokazy mające uatrakcyjnić zwiedzanie – rejsy łodzią po podziemnym jeziorze czy zjazd górników na linie.

Zwiedzanie kopalni soli w Wieliczce – Trasa Turystyczna

Zdecydowaliśmy się na poznanie Wieliczki dwoma sposobami. Pierwszy to najpopularniejsza Trasa Turystyczna dla osób w każdym wieku, zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Tu musimy dodać, że zwiedzanie kopalni jest możliwe wyłącznie z przewodnikiem, który oprowadza grupę wyznaczoną trasą, opowiadając jednocześnie o historii tego miejsca, mijanych komorach, rzeźbach, ciekawostkach i legendach.

Z tego miejsca machamy do Marka – naszego przewodnika, który kapitalnie „sprzedał” nam wiedzę o kopalni, okraszając ją żartami i barwnymi opowieściami o pracy pod ziemią. Jak się wybierzecie do kopalni i zobaczycie, że Wasz przewodnik to wysoki mężczyzna z długim kucykiem to już będziecie wiedzieć, że czeka Was super zwiedzanie 🙂

Spacer rozpoczyna się od pokonania 380 schodów, które prowadzą Szybem Daniłowicza w głąb kopalni. Szyb powstał w połowie XVII wieku, kiedy zarządcą kopalni był Mikołaj Daniłowicz. Służył do wyciągania soli oraz jako szyb komunikacyjny. To jak przygotowywano solne bloki do transportu mogliśmy zobaczyć w Szybiku Antonia.

Komory w kopalni

Pierwszą komorą na trasie jest Komora Urszula, gdzie dowiedzieliśmy się o kasztach – drewnianych rusztowaniach wykorzystywanych przez wieki do zabezpieczenia stropów. Kolejna jest Komora Mikołaja Kopernika z solnym pomnikiem najsławniejszego polskiego astronoma, wyrzeźbionym w 1973 roku – w 500 letnią rocznicę narodzin uczonego.

W Komorze Janowice czeka na Was spektakl będący połączeniem solnych rzeźb i efektów multimedialnych, a całość prezentuje legendę o św. Kindze, którą wspominaliśmy na początku artykułu. O tym jak niebezpieczny jest metan i o dawnych sposobach wypalania gazu w kopalni dowiecie się w Komorze Spalone, gdzie przygotowano kolejny, krótki pokaz multimedialny.

W Komorze Sielec natkniecie się na ekspozycję przedstawiającą środki transportu soli w których wykorzystywano siłę pociągową koni. W ramach ciekawostki dodamy, że ostatni koń – Baśka – opuścił kopalnię w 2002 roku. Nam bardzo spodobała się komora Kazimierza Wielkiego, gdzie znajduje się solne popiersie króla i drewniana maszyna służąca do transportu soli.

Do najefektowniejszych komór zaliczamy Pieskową Skałę, łączącą ze sobą dwa poziomy kopalni, gdzie można przekonać się jak wciągano sól na wyższe poziomy czy też Komorę Erazma Barącza z podziemnym jeziorem ze słoną wodą.

Ogromne wrażenie wywarła na nas Komora Michałowice, której wysokość (35 metrów w górę) i drewniane zabezpieczenia aż do sufitu tworzą piękną konstrukcję oświetloną żyrandolem z solnych kryształów. Podziemną restaurację umieszczono w Komorze Witolda Budryka, zaś największe imprezy – bale, studniówki czy spektakle odbywają się w Komorze Warszawa. 

Kaplice w Wieliczce

Na Trasie Turystycznej będziecie mieli okazję odwiedzić kilka kaplic utworzonych w komorach, m.in. Kaplicę św. Krzyża, gdzie poza drewnianymi elementami sporo jest solnych rzeźb, które oświetla żyrandol z solnych kryształów.

Niewątpliwie jednak największą, najpiękniejszą i główną atrakcją Wieliczki jest Kaplica św. Kingi. Długa na ponad 50 metrów, szeroka na 15-18 m i wysoka na 10-12 metrów robi piorunujące wrażenie na turystach.

Płaskorzeźby wykonane przez pracujących niegdyś górników, solna posadzka i kryształowe żyrandole zapierają dech w piersiach. Rzeźby i płaskorzeźby wykonane w solnych blokach ukazują sceny znane z Biblii jak i dzieła wielkich artystów tj. Ostatnia Wieczerza Leonarda Da Vinci.

Ołtarz główny ze stallami, amboną, krzyżem papieskim i mensą ołtarzową  wykorzystywany jest podczas mszy świętych odprawianych tutaj w dniu św. Kingi (24 lipca), św. Barbary (4 grudnia) i w Wigilię Bożego Narodzenia. Przed wybuchem pandemii koronawirusa w kaplicy regularnie odbywały się także niedzielne msze święte.

Skarbnik

Od wieków nad solnym skarbem czuwa Skarbnik. To dobry duch kopalni, który wg legendy ostrzegał górników przed wybuchem, ogniem czy zawaleniem stropu. Swoją pomocą zasłużył na solną rzeźbę. Natkniecie się na nią w Poprzeczni Poniatowski. Ukazana jest tu scena spotkania Skarbnika z wielickimi górnikami.

Muzeum Żup Krakowskich

Będąc w Wieliczce spotkacie się z określeniem „Żupy Krakowskie”. Było to bowiem przedsiębiorstwo należące do książąt, a później króli, które zajmowało się wydobyciem i sprzedażą wielickiej soli. Żupnik jako administrator nadzorował w imieniu króla wydobycie i handel solą. W Muzeum Żup Krakowskich, znajdującym się w Kopalni Soli Wieliczka można podziwiać kolekcję solniczek, solne kryształy,  sprzęt górniczy, dawne mapy i fotografie. Do muzeum możecie wejść na ten sam bilet co do kopalni.

Windy w Kopalni Soli Wieliczka

Po zakończeniu spaceru po kopalni, powrót na powierzchnię odbywa się windą. Ustawiacie się w kolejce do wyjścia i z przewodnikiem ruszacie długim korytarzem w stronę wind. My opuszczaliśmy kopalnię zarówno szybem Regis, jak i tradycyjną windą górniczą, znajdującą się w Szybie Daniłowicza. Gdy korzystaliśmy z szybu Regis, wyjechaliśmy na powierzchnię w centrum Wieliczki, skąd do wejścia i kas przy Szybie Daniłowicza mieliśmy około 800 metrów spacerem.

Kopalnia Soli w Wieliczce – Trasa Turystyczna – ceny i godziny otwarcia

Godziny otwarcia trasy uzależnione są od sezonu, dlatego przed przyjazdem warto sprawdzić w jakich godzinach możecie wyruszyć na zwiedzanie kopalni – najszybciej zrobicie klikając TUTAJ.  Bilety na Trasę Turystyczną najlepiej zakupić on-line, wybierając dzień i godzinę rozpoczęcia zwiedzania – bilety on-line odbieracie w wyznaczonym miejscu na terenie kopalni – LINK DO STRONY – KLIK TUTAJ

Dzięki wcześniejszej rezerwacji unikniecie kolejek czy też sytuacji, w której będziecie musieli długo czekać na wejście do kopalni. Jeśli jednak nie jesteście pewni godziny na którą uda się Wam dotrzeć, to bilety są zawsze do kupienia w kasie na miejscu.

Bilet rodzinny 2+2 (dzieci w wieku 4-16 lat) na Trasę Turystyczną to koszt 201 zł, bilet normalny kosztuje 73 zł, a ulgowy dla uczniów 55 zł, dzieci do lat 4 wchodzą za darmo (ceny z 2021 roku).

Kopalnię można również zwiedzać w grupach językowych – spacery odbywają się w języku angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim, włoskim i rosyjskim.

Solilandia czyli rodzinne zwiedzanie Kopalni Soli w Wieliczce

Drugi przetestowany przez nas sposób to Solilandia – specjalnie przygotowana trasa dla rodzin z dziećmi, w czasie której poszukuje się smoczych jaj, spotyka Soliludka, Skarbnika i smoka Solizaura.

Trasa Solilandii jest bardzo zbliżona do Trasy Turystycznej, więc decydując się na bajkowe zwiedzanie, możecie być spokojni, że nie ominą Was atrakcje, które zobaczą inni zwiedzający.  W czasie Solilandii pojawiają się dodatkowe elementy i animatorzy, którzy prowadzą zabawę.

Soliludki, czyli krasnale i jednocześnie dobre duchy kopalni napotkacie m.in. w podszybiu Kunegunda, gdzie specjalnie oświetlone solne rzeźby wprowadzą Was w świat Solilandii.

Czytając opis wiedzieliśmy, że Solilandia wpisuje się w „nasz” sposób zwiedzania, bo odkrywa przed dziećmi tajniki kopalni soli w bajkowy sposób, zamieniając spacer w super przygodę. To świetna propozycja dla rodzin z przedszkolakami i dziećmi w pierwszych klasach podstawówki. Dzieci były zachwycone, a im dłużej trwała zabawa tym ich oczy robiły się większe, a buzie bardziej rozdziawione 😉 Polecamy gorąco!

Kopalnia Soli w Wieliczce: Solilandia – ceny i godziny spacerów

Solilandia obecnie organizowana jest w weekendy – w sobotę i niedzielę o godz. 10.40, ale pod warunkiem zgłoszenia się min. 10 uczestników. Wymagana wcześniejsza rezerwacja – szczegóły KLIKNIJ TUTAJ

Bilet rodzinny 2+2 (dzieci w wieku 4-16 lat) na Solilandię to koszt 235 zł, bilet normalny kosztuje 85zł, a ulgowy dla dzieci 65 zł, dzieci do lat 4 wchodzą za darmo.

Sól w Wieliczce i “zielony” skarb

Jak zapewniał nas przewodnik, najczęściej występująca sól w złożu bryłowym to sól… zielona! I choć wlepialiśmy oczy jak sroka w gnat, dla nas wciąż pokłady soli były szare 🙂

Tak więc opierając się na zapewnieniach przewodnika, uprzejmie donosimy, że zielony kolor soli typowej to efekt domieszki iłów. Inną zieloną solą, która jest rzadziej spotykana to tzw. sól zielona witrażowa, która nie było wydobywana ze względu na niemożność zastosowania jej jako soli spożywczej.

Różne rodzaje soli

Poza zieloną solą w złożu bryłowym, o którym pisaliśmy powyżej, w Wieliczce odnaleźć można przeróżne odmiany soli w złożu pokładowym. Do najcenniejszych zalicza się sól szybikową, charakteryzującą się miodową barwą i charakterystycznym zapachem. Inną ciekawą odmianą była sól spizowa orłowa, która zawierała niewielką ilość innych minerałów, przez co była niezwykle „czysta”. To ona  pieściła podniebienie królów, gdyż transportowano ją na zamki i królewskie stoły. Nazwa soli – „orłowa” wzięło się od godła Polski.

Solne kalafiory i stalaktyty

Zwiedzając kopalnię dostrzegliśmy zwisające z sufitów cienkie, solne „sople”, które wyglądały jak biały makaron 🙂 To nacieki utworzone współcześnie ze skraplania się solanki czyli solne stalaktyty zwisające z sufitów, które czasem łączą się z solnymi stalagmitami tworząc stalagnat. W innym miejscu wypatrzyliśmy narośle z soli, przypominające gąbkę. Jak uświadomił nas przewodnik to tzw. solne kalafiory.

Ciekawostki o Kopalni Soli Wieliczka

  • Kopalnia Soli Wieliczka wpisana została na pierwszą Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO już w 1978 r.
  • W 1994 r. ówczesny prezydent Polski Lech Wałęsa uznał Wieliczkę za pomnik historii.
  • W ciągu wszystkich lat wydobycia powstało 9 poziomów kopalni i 245 kilometrów korytarzy. Najniżej położony punkt kopalni znajduje się na 327 metrze pod ziemią.
  • Kopalnia jest ogromna, a turyści eksplorują zaledwie 2 % jej powierzchni!
  • Rocznie kopalnię odwiedza blisko 2 miliony turystów z całego świata.
  • Górnicy i przewodnicy pozdrawiają się słowami „Szczęść Boże” – piszemy Wam o tym, bo widzieliśmy wiele osób, które nie wiedziały co na takie powitanie odpowiedzieć. Zgodnie z tradycją, zwyczajami i kulturą górniczą na pozdrowienie „Szczęść Boże” odpowiadacie tymi samymi słowami. Jeśli na głowie macie kask czy czapkę to należy ją uchylić.
  • Mundury górnicze, w tym wielickich przewodników, mają 29 guzików. Ta liczba upamiętnia św. Barbarę – patronkę górników, która umarła śmiercią męczeńską właśnie w wieku 29 lat.

Co warto wiedzieć – porady praktyczne:

  • niezależnie od pory roku w kopalni jest 16 – 17 stopni, dlatego warto mieć ze sobą bluzę czy softshela, ale nie ubierajcie się jak na biegun północny, bo potem trzeba pół szafy nosić ze sobą ?
  • w kopalni działa bar i restauracja oraz sklep z pamiątkami, warto jednak zabrać ze sobą butelkę wody czy przekąski dla dzieci, gdyby zgłodniały w czasie zwiedzania
  • do kopalni schodzi się po schodach, łącznie w ciągu całej trasy jest ich około 800, dlatego wygodne i sprawdzone obuwie jest wskazane. Z tego samego powodu nie warto zabierać wózków – zdecydowanie lepsze będą chusty czy nosidełka
  • zarówno na trasie podziemnej jak i na powierzchni (przy kasach) są bezpłatne toalety
  • Trasa Turystyczna trwa około 2 godzin, Solilandia ze względu na animacje ciut dłużej.
  • w barach, restauracjach i kasach można płacić kartą
  • powrót na powierzchnię odbywa się windą
  • w czasie zwiedzania można mieć ze sobą niewielki plecak czy torebkę, ciężki walizki i wielkie torby należy zostawić w przechowalni bagażu obok Szybu Daniłowicza
  • Trasę Turystyczną jak i Solilandię pokonuje się bez kasków i latarek – tunele są odpowiednio oświetlone i zabezpieczone
  • Wieliczka jest idealnym miejscem na rodzinny wypad niezależnie od pogody, bo nic Wam tu na głowę nie kapie w czasie deszczu czy nie przygrzewa za mocno w czasie upałów ? My uważamy, że to genialne miejsce na jesienne wycieczki!
  • spieszymy donieść, że część tras jest dla dostępna dla wózków inwalidzkich, a zjazd do podziemi odbywa się windą. Aby wziąć udział w zwiedzaniu przeznaczonym dla osób poruszających się na wózkach, należy wcześniej zarezerwować mailowo wizytę. e-mail wysyłacie na adres: rezerwacja@kopalnia.pl
  • oficjalna strona Kopalni Soli Wieliczka znajduje się pod adresem https://www.kopalnia.pl

Uzdrowisko Kopalni Soli Wieliczka

Lecznicze właściwości soli znane od wieków. Można skorzystać więc z dobrodziejstw natury i oferty Uzdrowiska pod ziemią, które specjalizuje się w leczeniu astmy, chorób układu oddechowego i alergii. Wykorzystując mikroklimat komór solnych i solanki, pacjenci poddawani są zabiegom i ćwiczeniom poprawiającym zdrowie. 

Tężnia Solankowa w Wieliczce

Kopalnia Soli w Wieliczce to nie jedyna atrakcja na terenie kopalni. Kolejną jest Tężnia Solankowa. Tężnia solankowa to ogromny… inhalator! Serio 🙂 To konstrukcja z drewna wypełniona gałęziami tarniny po której spływa solanka tworząc „mgiełkę” pełną dobroczynnych składników mineralnych. Spacer po tężni i wdychanie powietrza nasyconego solą ma wpływ na zdrowie i samopoczucie. Solny aerozol przypomina morską bryzę i pomaga leczyć choroby dróg oddechowych czy alergicznych. 

Solanka wykorzystywana w Tężni Solankowej w Wieliczce pochodzi z głębi kopalni, skąd transportowana jest na powierzchnię. Zaleca się, aby w tężni przebywać 30 minut – to optymalny czas, kiedy nasz organizm korzysta z dobroczynnego wpływu solnego inhalatora. Nie ma tu żadnych ograniczeń wiekowych, możecie spacerować nawet z dziećmi w wózkach. Przeciwwskazaniem do korzystania z Tężni są choroby serca, nowotwory czy gorączka.

Poza uzdrowiskowymi walorami Tężni w Wieliczce, dodatkowo możecie się tu wdrapać na wieżę widokową skąd rozpościera się widok na Wieliczkę, Park św. Kingi i kopalniane szyby.

Bilet do Tężni można zakupić przy wejściu, koszt to 9 zł dla osoby dorosłej, 6 zł kosztuje bilet ulgowy, a rodzinny (2+2) – 24 zł. Jeśli wybieracie się do Tężni w ten sam dzień w który zwiedzaliście kopalnię to cena za bilet normalny wynosi 6 zł.

Godziny otwarcia Tężni Solankowej uzależnione są od sezonu, a najszybciej sprawdzicie je TUTAJ (KLIK)

Gdzie spać w Wieliczce?

Najbardziej hardcorową opcją jest spanie… w kopalni! Na głębokości 125 metrów przygotowano miejsca noclegowe w Komorze Słowackiego. Kopalnia Soli w Wieliczce oferuje w cenie pobytu (212 zł za osobę – ceny z 2021 roku), poza noclegiem na wspólnej sali, także kolację, śniadanie i zwiedzanie Trasy Turystycznej. Noclegi odbywają się tylko w wybranych dniach i rozchodzą się jak ciepłe bułeczki! My nie załapaliśmy się na wolne łóżka, więc jeśli marzy Wam się nocleg pod ziemią to śledźcie tę stronę: 

https://www.kopalnia.pl/turysta-indywidualny/nocleg-i-wyzywienie

My skorzystaliśmy z oferty Hotelu Grand Sal (link: https://www.grandsal.pl), który umiejscowiony jest na terenie kopalni, a do wejścia mieliśmy minutę spacerem! Dodatkowo hotel położony jest w pięknym Parku św. Kingi, bardzo blisko Tężni Solankowej. W hotelu działa restauracja oraz SPA. Świetne miejsce na rodzinny wypad. Polecamy!

Piazza delle Erbe w Weronie

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Włochy > Werona > Piazza delle Erbe

Piazza delle Erbe w Weronie

Werona słynie przede wszystkim z szekspirowskiej pary kochanków. Podobno rodziny Capuletich i Montecchich naprawdę kiedyś mieszkały w Weronie i dotąd turyści odwiedzają masowo ich domy, szczególnie Dom Julii ze słynnym balkonem, lecz historia miłości Romea i Julii jest fikcją literacką, o czym warto pamiętać zwiedzając miasto. A poza domami nieszczęsnych zakochanych, w Weronie trzeba koniecznie zobaczyć piękną, antyczno – średniowieczną starówkę i antyczną arenę. Nie można też ominąć Piazza delle Erbe!

Piazza delle Erbe w Weronie – uroczy zakątek starówki

Niewątpliwie jednym z najbardziej znanych uroczych zaułków starówki jest Piazza delle Erbe. Nazwa Piazza delle Erbe oznacza najstarszy plac w Weronie. W epoce starożytności służył za centrum życia politycznego, ekonomicznego i społecznego. Można powiedzieć, że dziś pełni podobną funkcję. Wokół placu codziennie są porozstawiane stragany z pamiątkami, odzieżą, różnymi innymi rzeczami oraz mnóstwo kawiarni. 

Co warto zobaczyć na Piazza delle Erbe?

Po środku placu zobaczymy pięknie rzeźbioną fontannę, przedstawiającą kobiecą postać. To Madonna di Verona. Z upływem czasu zabudowa antyczna wokół placu ustąpiła miejsca średniowiecznej. Wśród budynków warto zwrócić uwagę na Case Mazzanti, czyli domy najbogatszych i najwyżej postawionych rodzin w Weronie w XV wieku. Dziś niestety są nieco zaniedbane. Niegdyś piękne freski na murach są już mało widoczne, za to w nocy pięknie podświetlane. Warto dodać, że w średniowieczu Werona słynęła z fresków, którymi się ozdabiało mury budynków. Dlatego miasto było zwane Urbs Picta, co można luźno tłumaczyć „miasto malarskie”. 

Torre dei Lamberti – wieża widokowa w Weronie

Najbardzej rozpoznawalnym obiektem na Piazza delle Erbe jest Torre dei Lamberti – średniowieczna wieża – dzwonnica o wysokości 84 metrów z tarczą zegarową. Wieża była budowana od XI wieku do 1403 roku, kiedy została ukończona.  Powstała na zlecenie rodziny Lamberti, wpływowej arystokracji werońskiej. Spoglądając na Torre dei Lamberti z daleka, można dostrzec, jak pięknie góruje nad starówką werońską. Obiekt doskonale prezentuje się z tarasów widokowych Duomo. 

Domy na Piazza delle Erbe

Na północy Piazza delle Erbe usytuowany jest Palazzo del Comune, zwany także Palazzo della Ragione. Jest to budynek z czasów średniowiecza. Jego budowę datuje się na rok 1193. Przez wieki znajdowały się tu siedziby różnych organów politycznych i administracyjnych. Obecnie w Palazzo del Comune znajduje się galeria sztuki współczesnej. 

Kolejnym ciekawym obiektem na rogu sąsiadującej z placem Via Palladio jest Domus Mercatorum lub zwany też La Casa dei Mercanti. Nazwa oznacza „dom kupców”. Warto zwrócić uwagę na jego oryginalną architekturę. Na dachu zobaczymy krenelaż, czyli zwieńczenia typowe dla średniowiecznych murów obronnych i baszt, tzw. „zęby” między którymi znajduje się wolna przestrzeń. Uwagę zwracają okna o podwójnych łukach. Dół budowli wsparty jest na kolumnach. Domus Mercatorum służył jako budynek handlowy, a dokładniej, jak sama nazwa wskazuje, była to siedziba kupców. Obecnie w budynku znajduje się biuro banku Banca Popolare di Verona.

Będąc na Piazza delle Erbe koniecznie trzeba podejść do Domu Julii, bohaterki dzieła Williama Szekspira. To miejsce, gdzie aż kipi miłością 😉 Warto też zajrzeć na starożytną Arenę i do Zamku Castelvecchio.

Noclegi w Weronie

My zwiedzaliśmy Weronę będąc na campingu Altomincio Village. Blisko tu również z innych kempingów położonych na południowym brzegu jeziora Garda np. z Villagio San Francesco czy Bella Italia.

Ale jeśli wolicie nocleg w hotelu to koniecznie sprawdźcie promocje na Booking.com 🙂 



Booking.com

Najlepsze campingi w okolicy Werony

Dom Julii w Weronie

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Włochy > Werona > Dom Julii w Weronie

Dom Julii w Weronie

Dom Julii

Werona to miasto znane przede wszystkim z powieści Szekspira „Romeo i Julia”, bowiem to tutaj miała miejsce ta tragiczno-romantyczna historia z konfliktem rodzinnym w tle. I to właśnie Dom Julii jest jedną z najczęściej odwiedzanych w mieście atrakcji.

Balkon Julii w Weronie – czy aby na pewno?

Zacznijmy od tego, że Dom Julii (Casa di Giulietta) to tak naprawdę dom należący do rodu Cappello. Jedna z opowieści głosi, że nazwa nad wyraz przypomina słynny ród Capuletich, więc umiejscowienie książkowego Domu Julii w tymże miejscu nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. Dom wygląda tak, jak opisał to w powieści Szekspir, ale… sam balkon został dobudowany dopiero w roku 1935! Miasto kupując budynek w 1905 roku stwierdziło, że ze względu na podobnie brzmiące nazwy rodów oraz jego umiejscowienie, to tutaj będzie musiał znaleźć się Casa di Giulietta.

Inni głoszą, że ród Capuletich rzeczywiście istniał (dokładniej byli to Cappelletti). Co ciekawe, zanim budynek został odkupiony przez miasto, służył jako miejscowy dom publiczny.

Zwiedzając to miejsce warto więc mieć na uwadze fakt, że dom ten nigdy nie należał do Julii i jest on przede wszystkim miejscem symbolicznym, czymś co zachęca turystów i jednocześnie nadaje wyjątkowości miastu.

Magiczne miejsce pełne miłości czyli Dom Julii w Weronie

Balkon Julii, jak już wspomnieliśmy, został wybudowany niecałe sto lat temu i do dziś by na niego wejść i poczuć się jak literacka Julia – ustawiają się kolejki. To w końcu tutaj Romeo wyznał jej miłość co zaowocowało o wiele bliższą relacją kochanków.

Nie ma chyba wątpliwości, że do placu przy Domu Julii przychodzą tłumy zakochanych, albo i tych, którzy szukają miłości. Przechodząc przez bramę do szekspirowskiego podwórka zobaczyć można niezliczone karteczki i napisy z inicjałami zakochanych, którzy wierzą, że dzięki temu ich miłość będzie trwać wiecznie. Legenda głosi, że dotykając prawej piersi posągu Julii ci, którzy nie mają drugiej połówki w końcu ją znajdą. Ci, którzy znaleźli miłość będą szczęśliwi po wsze czasy. Tak głosi legenda i uwierzcie mi, że kolejka do zdjęcia z posągiem oraz możliwości dotknięcia jej piersi jest minimum dziesięciominutowa.

Czasem na placyku zauważycie nawet kilka osób piszących listy do Julii – Ci spragnieni miłości piszą do niej o wstawiennictwo, radę czy też o miłosne wsparcie. Rocznie do Domu Julii napływa około kilku tysięcy listów. Aby odpisać na nie wszystkie powstał nawet „Klub Julii”, którego członkowie odpisują na listy od około siedemdziesięciu lat!

Co ciekawe, ten fakt zainspirował twórców filmu „Listy do Julii” i w ten sposób powstała produkcja, która przepięknie ukazuje Weronę i wręcz przyciąga do tej krainy miłości!

Na środku dziedzińca znajduje się również drzewko miłości. Zakochani piszą tutaj miłosne życzenia i wieszają na drzewku licząc, że się spełnią. Oczywiście mnóstwo tutaj kłódeczek z inicjałami zakochanych. Aura w tym miejscu jest doprawdy nietuzinkowa!

Dom Julii w Weronie

Historia Domu Julii w Weronie

Od XII do XIX wieku budynek był hotelem oraz straganem. Pomiędzy XIV, a XV wiekiem Dom Julii był szpitalem, gdyż rodzina Capello specjalizowała się w farmaceutyce. Budynek pełnił również rolę domu publicznego.

Władze miasta przejęły budynek nadając mu ducha szekspirowskiego dzieła. Dom Julii obecnie pełni funkcję muzeum, w którym poczuć się można niczym bohater powieści. W środku znajduje się wnętrze rzekomego miejsca zamieszkania bohaterki, zobaczyć można również tradycyjne stroje, w których prezentować się mieli Julia i Romeo.

W pomieszczeniach znajdują się drewniane książki przedstawiające fragmenty powieści w dwóch językach oraz tablety, z których można wysłać elektroniczną kartkę z pozdrowieniami do swych bliskich.

Główną atrakcją muzeum jest oczywiście słynny Balkon Julii, na który można wejść i wyobrazić sobie, że na dole czeka na nas nasz Romeo wyznający nam miłość.

Dom Julii w Weronie – ceny i godziny otwarcia

Za wejście do Casa di Giulietta (a co za tym idzie na Balkon Julii) zapłacicie 6 euro (bilet normalny), 4,50 euro (dla młodzieży do 15 roku życia oraz emerytów), bezpłatnie natomiast wejdą emerytowani mieszkańcy Werony, posiadacze Verona Card oraz osoby niepełnosprawne wraz z opiekunami. Bilety grupowe kosztują 1 euro za osobę (uczniowie do lat 14).

Ponadto można zakupić bilety łączone, np. bilet wstępu do Domu Julii oraz jej grobowca w cenie 7 euro (osoba dorosła) i 5 euro (bilet ulgowy).

Jeśli chcecie spędzić w Weronie minimum 1 dzień, Verona Card będzie dobrym rozwiązaniem. Karnety są w cenach: 20 euro za 24h oraz 25 euro za 48h. Z tą kartą wstęp do większości muzeów, kościołów, zabytków oraz korzystanie z komunikacji miejskiej – są za darmo. Wiele punktów oferuje również zniżki dla posiadaczy karty. Kupicie ją w Biurze Informacji Turystycznej, w muzeach, przy zabytkach, w kioskach zwanych tabaccheria i w wybranych hotelach.

Dziedziniec Julii jest otwarty jest od godziny 11:00 do godziny 17:00 (ostatnie wejście o godzinie 16:45). Ze względu na covid polecamy śledzić oficjalną stronę KLIK TUTAJ gdzie znajdziecie informację o godzinach otwarcia muzeum.

Dojazd do Domu Julii w Weronie

Do Werony najprościej wybrać się autem, bądź samolotem. Casa di Giulietta znajdziecie przy ulicy Via Capello 23. W historycznym miejscu Werony obowiązuje strefa ograniczonego ruchu, tak więc wjazd do strefy ZTL dozwolony jest jedynie:

  • od poniedziałku do piątku w godzinach: 10:30 – 13:30 i 16:00 – 18:00
  • w soboty, niedziele i święta w godzinach: 10:00 – 13:30

Jadąc autem, można zaparkować bezpośrednio przy Domu Julii, w jednej z wyznaczonych stref parkingowych ZTL. Koszt za godzinę postoju powinien wahać się w granicach 1-2 euro.

Najbliższy, bezpłatny parking znajdziecie to Porta Palio, przy Viale Colonnello Galliano 3 – parking jednak szybko zapełniany jest przez turystów. Dodatkowo, do miejsca docelowego spacer zajmie wam ponad 20 minut. Po drugiej stronie Adygi, osiem minut pieszo od Domu Julii znajduje się płatny Parking Isolo, przy Via Ponte Pignolo – za godzinę postoju zapłacicie tutaj około 2,10 euro. Dodatkowo jest czynny całą dobę. Co ciekawe, miasto oferuje usługę wypożyczenia rowerów miejskich.

Gra miejska w Weronie – pomysł na zwiedzanie miasta z dziećmi

My zwiedzaliśmy Weronę po naszemu 😉 Czekała tu bowiem na nas gra miejska z zaszyfrowanym punktem mety! Zobaczcie:

Warto zobaczyć w Weronie

Poza Domem Julii warto pospacerować po mieście i zobaczyć inne skarby ukryte pomiędzy uliczkami. Niewątpliwie jednym z nich jest starożytna Arena, Piazza delle Erbe czy Zamek Castelvecchio.

Noclegi w Weronie

My zwiedzaliśmy Weronę będąc na campingu Altomincio Village. Blisko tu również z innych kempingów położonych na południowym brzegu jeziora Garda np. z Villagio San Francesco czy Bella Italia.

Ale jeśli wolicie nocleg w hotelu to koniecznie sprawdźcie promocje na Booking.com 🙂 



Booking.com

Najlepsze campingi w okolicy Werony

Zamek Castelvecchio w Weronie

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Włochy > Werona > Zamek Castelvecchio

Zamek Castelvecchio w Weronie

Castelvecchio to zamek średniowieczny w Weronie nad brzegiem Adygi. Pierwsza osada dzisiejszej Werony została wybudowana w zakolu rzeki, a z  czasem rozrosła się do rozmiarów dużego miasta. Castelvecchio od sześciu wieków majestatycznie góruje nad Weroną i wprost zachęca do zajrzenia w jego mury i odwiedzenia muzeum, w którym mieści się duży kawałek historii miasta. 

Historia starego zamku Castelvecchio w Weronie

Co ciekawe, na dziedzińcu zamku Castelvecchio zachowała się tablica, na której wyryto informacje mówiące o najwcześniejszej historii obiektu. Jak z niej wynika, budowę rozpoczął w 1354 roku kapitan Francesco Bevilacqua na polecenie ówczesnego władcy Werony – Cangrande II della Scala z dynastii Scaglierich. W  obręb zamku włączono część istniejących już miejskich murów obronnych, a potężne ściany i wieże wzniesiono z czerwonej cegły. Początkowo zamek nazwano Castello di San Martino, czyli Zamek św. Marcina od kościoła pod wezwaniem św. Marcina, znajdującego się w pobliżu. Jak odkryli badacze, kościół ten był połączony z lochami zamkowymi tajemnym przejściem podziemnym. W centrum umieszczono wieżę główną, którą nazwano Torre del Mastio. Z tej wieży poprowadzono most, zwany Mostem Scaglierich (Ponte degli Scaglieri), który łączy  zamek z drugim brzegiem  Adygi. W XIV wieku te tereny nie był zasiedlone, a most miał stanowić drogę ucieczki w razie napaści obcych wojsk na zamek.

Cangrade II della Scala, władca Werony zapisał się w historii Werony i Włoch jako tyran i despota. Za swoich rządów bardziej niż zagrożenia z zewnątrz, powinien się obawiać napaści ze strony najbliższego otoczenia, bo w wieku 38 lat został otruty. 

Skąd nazwa Castelvecchio?

Scaglieri panowali w Weronie przez 125 lat, od 1262 do 1387 roku. Ich czas zakończył się wypędzeniem ostatniego  przedstawiciela rodu, Antonia Scaglieri przez rządzącego Mediolanem Gian Galleazzo Viscontiego. Scaglieri musiał szukać schronienia u swojego teścia w Ferrarze. Dynastia Viscotnich z Mediolanu zaś zdecydowała wybudować sobie nowy zamek w Weronie. Ich dziełem jest zamek San Pietro oraz forteca San Felicio. Wtedy właśnie zamek San Martino dla odróżnienia zaczęto nazywać starym zamkiem, czyli Castelvecchio.

Castelvecchio pod rządami innych republik

Wkrótce potem, w 1406 roku spod panowania mediolańskiego, Werona przeszła pod władanie Wenecji, a wtedy w zamku zamieszkał kasztelan wenecki i utworzył w nim koszary, więzienie, magazyny na żywność i broń. Werona była pod władaniem weneckim przez blisko 400 lat. Na początku XVIII wieku w Castelvecchio utworzono Akademię Wojskową mającą szkolić młodych żołnierzy. Gdy Werona znalazła się pod panowaniem Napoleona, zamek został dostosowany jeszcze bardziej na potrzeb militarnych. W zamku stworzono koszary dla wojsk okupacyjnych. Wyburzono wiele budynków w otoczeniu zamku, w tym wspomniany kościół św. Marcina, a  wzdłuż brzegu Adygi powstały fortece. W latach 1819 – 1866 zamek był pod panowaniem austriackim i w tym czasie, w 1830 roku utworzono na zamku austriacką szkołę artylerzystów. W 1850 na zamku znajdowała się stacja telegraficzna. Wkrótce Werona została włączona w zjednoczone Włochy. Zamek nadal pełnił funkcje militarne, między innymi znajdował się w nim klub oficerów. Przez lata okupacji Viscontich, Francuzów, Austriaków budowla była wiele razy przerabiana i zatraciła swój pierwotny charakter.  W 1870 otwarto dla zwiedzających dziedziniec i niektóre części zamku oraz Most Scaglierich, jednak dopiero w 1923 utworzono w nim muzeum i poddano przebudowie. Projektem zajął się architekt z Werony,  Ferdinando Forlati, który starał się jak przywrócić zamkowi wygląd jak najbardziej średniowieczny i zbliżony do oryginalnego. Podczas budowy w ściany zamku wmurowano elementy pochodzące z rozebranych dawnych domów werońskich.

Zamek Castelveccio w Weronie w czasie II wojny światowej

W czasie II wojny światowej zamek dostał się w ręce Benito Mussoliniego. Duce stworzył w nim siedzibę dla jednego ze sztabów Włoskiej Republiki Socjalnej, któremu przewodził. Gdy nadszedł czas wyzwalania Włoch od faszyzmu, zamek doznał wielu zniszczeń. Jednak w latach powojennych znów poddano go rekonstrukcji, którą kierował znany i ceniony architekt Carlo Scarpa. Oprócz naprawy zamku po wojnie, wybudował on w nim wiele korytarzy, łączeń, dostosowując do funkcji muzeum. 

Muzeum w Castelvecchio

Muzeum jest duże, więc na spokojne zwiedzanie należy zaplanować około 2 – 3 godzin. Na parterze znajduje się wstawa rzeźb i innych obiektów antycznych – rzymskich i wczesnochrześcijańskich. W innych salach znajdziemy ceramikę, biżuterię oraz oczywiście, skoro zamek wiele lat służył za obiekt militarny, jest w nim zbrojownia, gdzie można oglądać komplety zbroi z dawnych wieków. Najważniejszym eksponatem jest pomnik Cangrande II della Scala wykonany w XIV wieku, który znajdował się wcześniej na jego grobie. Pomnik ma około 200 cm , przedstawia władcę w zbroi siedzącego na wierzchowcu. W innych salach można zobaczyć kolekcje malarstwa. W zamku są również balkony, które służą za punkty widokowe, z których rozciąga się piękna panorama Werony. Znajduje się tu również biblioteka i czytelnia, otwarta w 1924 roku, do dziś udostępniona zwiedzającym (La Biblioteca d’Arte del Museo di Castelvecchio). Większość jej ekspozycji to książki poświęcone sztuce, architekturze, archeologii i historii. 

Zamek jest otwarty we wszystkie dni oprócz poniedziałku, od 11.00 do 17.30. Bilet wstępu jest w cenie 6 Euro (plus 0, 60 Euro dopłaty za rezerwacje online). Są zniżki dla grup zorganizowanych. Można też kupić wspólny bilet do Museo Castelvecchio i  Maffeiano w cenie 7 Euro (plus 0, 70 Euro dopłaty za rezerwacje online). Bezpłatnie mogą wejść osoby od 65 lat, niepełnosprawni z opiekunem i posiadacze Verona Card. Od października do maja w pierwszą niedzielę każdego miesiąca bilety są w cenie tylko 1 Euro. 

Inne atrakcje Werony

Poza zamkiem koniecznie trzeba zobaczyć starożytną Arenę znajdującą się w sercu miasta, Dom Julii z dramatu Szekspira, pospacerować po Piazza delle Erbe czy wdrapać się na punkt widokowy i zerknąć na Weronę z góry.

Noclegi w Weronie

My zwiedzaliśmy Weronę będąc na campingu Altomincio Village. Blisko tu również z innych kempingów położonych na południowym brzegu jeziora Garda np. z Villagio San Francesco czy Bella Italia.

Ale jeśli wolicie nocleg w hotelu to koniecznie sprawdźcie promocje na Booking.com 🙂 



Booking.com

Najlepsze campingi w okolicy Werony

Arena w Weronie

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Arena w Weronie

Arena w Weronie to miejsce, którego nie może zabraknąć na liście miejsc do zobaczenia w mieście. Turystów zachwyca zwykle widok Amfiteatru wyłaniającego się zza zabudowań starówki. Dziś podpowiemy Wam co trzeba wiedzieć o tym miejscu.

Amfiteatr w Weronie

Starożytny amfiteatr znajdujący się na terenie Werony popularnie zwany jest Areną. Jest to trzeci co do wielkości amfiteatr na terenie Włoch, po Koloseum w Rzymie i amfiteatrze w Kapui. Wybudowany jest na planie elipsy o wymiarach 140 m x 110 m, zaś sama arena ma wymiary 73 na 44 metry. Znajduje się w pobliżu Piazza Bra, głównego placu Werony, który służy za miejsce spotkań mieszkańców i punkt orientacyjny turystów. 

Kiedy wybudowano Arenę w Weronie?

Amfiteatr weroński jest prawie o 50 lat starszy niż rzymskie Koloseum. Arena powstała w I wieku n.e.  w latach około 20-30. Jej inauguracja miała miejsce najprawdopodobniej w 31 roku. Długo trwały dyskusje co do czasu jej powstania, gdyż niektórzy historycy datowali budowę areny na III wiek, lecz dziś już istnieją źródła mówiące o tym, że Arena na pewno istniała już w I wieku. Jednym z przekazów stał się hełm stanowiący element dekoracyjny amfiteatru, gdyż takie hełmy były używane właśnie w I wieku.

Budowlę wzniesiono z kamienia oraz wapna i cegły. Do środka amfiteatru prowadziły 64 wejścia umieszczone dookoła budowli. Arena posiada 44 rzędy miejsc siedzących. Szacuje się, że w czasach świetności mieściło się tu około 30 tysięcy widzów (dziś razem z krzesłami dostawionymi na części areny  widownia pomieści około 20 tysięcy).

Walki gladiatorów w Weronie

Historia Areny w starożytności jest mało znana. Wiadomo, że urządzano tu walki gladiatorów oraz walki z dzikimi zwierzętami. Badacze potwierdzili istnienie w Weronie koszarów gladiatorskich za czasów antycznych, zaś nie ma pewności, choć istnieją pewne przekazy, że Arena mogła być miejscem mordu pierwszych chrześcijan. Włoski pisarz i dramaturg Scipione Maffei żyjący w latach 1675 – 1755 uważał, że w werońskim amfiteatrze zginęli w 304 roku święci męczennicy Fermo i Rustico oraz czwarty z biskupów werońskich, św. Procolo di Verona. Niemniej gladiatorów spotkacie i w XXI wieku 😉 Chętnie pozują do zdjęć z turystami, oczywiście za kilka euro.

Mury miejskie wokół Areny

Werona w starożytności była terenem, na którym miało miejsce wiele walk.  W pierwszych wiekach naszej ery miasto było stale atakowane przez ludy barbarzyńskie, dlatego Wespazjan ustanowił Weronę jako miejsce stacjonowania wojsk imperium. Miasto było otoczone murem, lecz arena tuż po powstaniu znajdowała się poza jego obrębem, dlatego w III wieku cesarz Galienus zdecydował o poszerzeniu murów włączając w nie amfiteatr. Mury w Weronie do dziś nazywa się Murami Galiena. 

Arena przez wieki

Wraz z upadkiem Imperium Rzymskiego zaprzestano walk gladiatorskich na terenie całego Półwyspu Apenińskiego. Na szczęście w kolejnych wiekach Arena nie była zaniedbywana czy rozbierana, co spotkało m.in. Amfiteatr w Puli. Ta werońska była rekonstruowana, zabezpieczana i dlatego do dziś dotrwała w tak dobrym stanie. Jednak  pewnych zniszczeń nie udało się uniknąć, gdyż dokonały je siły natury. W 589 roku wezbrania wody na Adydze doprowadziły do powodzi w Weronie. W XII wieku ludności północy Włoch często dawały się we znaki wstrząsy sejsmiczne.  Wstrząsy zaczęły być odczuwalne w 1116, a rok później 3 stycznia miało miejsce niszczycielskie trzęsienie ziemi, skutkiem którego było całkowite zawalenie się murów Areny o wysokości trzech kondygnacji. 

Po tych zdarzeniach amfiteatr odnawiano, lecz w 1172 roku Weronę nawiedził pożar, który strawił wiele domostw. Wtedy niektórzy mieszkańcy zaczęli nielegalnie wykorzystywać Arenę jako kamieniołom do pozyskiwania cegieł na odbudowę, za co zostali aresztowani. Arena w Weronie przez pewien czas służyła również jako dzielnica mieszkaniowa. Stworzono w jej wnętrzu około 30 domostw. 

Corrida w Weronie

W 1805 roku Werona znalazła się pod panowaniem francuskim. Wtedy odbywały się w Arenie corridy, znane rozrywki pochodzące z południowej Europy, polegające na walkach z bykami. Na tych „imprezach” bywał Napoleon Bonaparte, więc władze Werony zadecydowały o całkowitej renowacji Areny, by wódz był zadowolony. 

W 1866 roku Werona została włączona do zjednoczonej Italii. W tym czasie osobą najbardziej zaangażowaną w opiekę nad Areną był hrabia Antonio Pompei, który w latach 1872 – 1877 wydał pisma, w których zachęcał do doprowadzenia budowli do takiej formy jaką miała w starożytności. Spełnił swoje plany i osobiście kierował pracami przy arenie. Jednak nie udało się przywrócić amfiteatrowi oryginalnego wyglądu z powodu pewnych utrudnień technicznych, które pojawiły się w trakcie prac. 

Współczesne życie Areny w Weronie

Arena obecnie jest jednym z najlepiej zachowanych antycznych amfiteatrów na świecie. Szczególnie pięknie wygląda w nocy, gdy jest podświetlana. Co ważne, jest nadal czynnym amfiteatrem, podobnie jak amfiteatr w Puli!  W czasach Imperium Rzymskiego odbywały się tu krwawe i drastyczne widowiska, ale dziś szczęśliwie przeszłość już pozostała za nami i współcześnie możemy tam oglądać przedstawienia teatralne oraz koncerty muzyki poważnej i rozrywkowej. 

Wydarzeniem, które przeszło do historii Areny było wystawienie na scenie „Aidy” w 1913 roku z okazji setnych urodzin Giuseppe Verdiego. Do dziś każdego lata odbywają się przedstawienia włoskich oper, bardzo oblegane przez widownię, więc tylko szczęściarzom udaje się kupić bilety. Amfiteatr jest miejscem koncertów muzyki rozrywkowej włoskich gwiazd. W obiekcie występowali Ennio Morricone, Adriano Celentano, Al Bano i Romina Power, Laura Pausini i inni. Na Arenę werońską przybywali także widzowie z całych Włoch i zza granicy by zobaczyć koncerty światowej sławy artystów, tj.  Paul McCartney, Mark Knopfler, Bob Dylan, Elton John, Leonard Cohen, Pink Floyd, Kiss czy Black Sabbath. 

Arena uczestniczy także w życiu sportowym. Kilkukrotnie miała tu miejsce meta ostatniego etapu narodowego  wyścigu kolarskiego Giro d’Italia. W 1988 roku tuż przez końcem zimnej wojny, na Arenie w Weronie odbył się historyczny siatkarski mecz towarzyski  między drużynami Stanów Zjednoczonych a ZSRR. Za 6 lat, 22 lutego 2026 roku na Arenie planowana jest ceremonia otwarcia XXV zimowych Igrzysk Olimpijskich. 

Zwiedzanie Areny w Weronie

Najlepiej jest zwiedzać Arenę poza sezonem turystycznym, gdy w mieście nie ma tłumów, a dodatkowo od października do maja w pierwszą niedzielę miesiąca wiele obiektów turystycznych w Weronie, w tym Arena oferuje bilet wstępu w cenie jednego euro.  W Weronie jest opcja wyrobienia sobie tzw. Verona Card. Jest to taryfa dla turystów chcących zwiedzić więcej obiektów w mieście. Są opcje Verona Card 24- godzinnej w cenie 18 Euro i 48- godzinnej w cenie 22 Euro. Verona Card umożliwia nam wejście do określonych obiektów bezpłatnie lub ze zniżką, a także wliczony jest w nią bilet na komunikację miejską, więc jest to naprawdę korzystne. Jeśli ktoś nie potrzebuje Verona Card, a jedynie biletu na samą Arenę, może go kupić online (KLIK TUTAJ ) lub nabyć w kasie na miejscu. 

Inne atrakcje Werony

Niewątpliwie kolejną atrakcją miasta, z którą kojarzy się Werona jest Dom Julii – bohaterki dramatu Williama Szekspira, opowiadającego o tragicznej miłości Romea i Julii. Warto zajrzeć też na Piazza delle Erbe czy do Zamku Castelvecchio.

Noclegi w Weronie

My zwiedzaliśmy Weronę będąc na campingu Altomincio Village. Blisko tu również z innych kempingów położonych na południowym brzegu jeziora Garda np. z Villagio San Francesco czy Bella Italia.

Ale jeśli wolicie nocleg w hotelu to koniecznie sprawdźcie promocje na Booking.com 🙂 



Booking.com

Najlepsze campingi w pobliżu Werony