Zielona Góra na weekend – atrakcje i pomysł na zwiedzanie

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Polska > Zielona Góra > Atrakcje miasta

Zielona Góra na weekend – atrakcje i pomysł na zwiedzanie

Pewnego ranka wybrałem się z rodzicami do Zielonej Góry. Planowaliśmy weekendowy wypad tu już od dawna. A właściwie od czasów naszej gry miejskiej, która organizowaliśmy dla National Geographic z okazji Festiwalu Podróżników, kiedy to Zielona Góra była miejscem spotkań fanów podróży. Wtedy była super zabawa, ale niestety zaraz po Festiwalu musieliśmy wracać do Wrocławia. Teraz sobie odbiliśmy, a najfajniejsze atrakcje Zielonej Góry przedstawię Wam w tym artykule.

Atrakcje Zielonej Góry

Atrakcje w centrum Zielonej Góry są położone tak, że dotrzecie wszędzie spacerem. To co Wam polecam to rozglądanie się dokoła, patrzenie pod nogi, na parapety czy ściany budynków. Tam bowiem czekają na Was mali mieszkańcy Zielonej Góry.

Spacerując po Zielonej Górze nie sposób bowiem nie natknąć się na Bachusiki, które są dziećmi dużego Bachusa siedzącego na Alei Niepodległości. Bachusy to mitologiczne stworzenia które są bogami płodności, dzikiej natury, winnej latorośli i wina. A że Zielona Góra to miejsce znane z winorośli to Bachusy mają tu sporo pracy i robią wiele ciekawych rzeczy. Jakich? Koniecznie zerknijcie tutaj:

Zielonogórski Rynek

Rynek, jak to rynek, jest sercem miasta już od wieków. Przez wiele stuleci był placem handlowym i głównym traktem komunikacyjnym. Był tu postój dorożek, a później taksówek i autobusów. W miejscu dawnego przystanku autobusowego dziś na pojeździe pędzi Bachusik MZKuśWokół rynku stoją domy z XIX i XX w., a tytuł najpiękniejszej nosi kamienica „Pod Sową” stojąca pod numerem 24. 

Ratusz w Zielonej Górze

Pierwszy ratusz, który stanął na rynku w Zielonej Górze był zbudowany z drewna. Nie zachował się do dzisiaj, gdyż strawił go pożar. Obecny ratusz został zbudowany w XV wieku w stylu gotyckim. Od tego czasu był wielokrotnie przebudowywany, a pożary nękające miasto też go nie oszczędziły, bowiem ratusz płonął kilkukrotnie –  w 1582, 1627 i w 1651 roku. W podziemiach ratusza działa winiarnia, która ma kilkuset lenią tradycję. Pierwsza wzmianka o winiarni w budynku ratusza pochodzi z XVII wieku.

Co ciekawe, ratuszowa wieża jest… krzywa! Kiedy na początku XIX wieku przeprowadzano remont wieży, popełniono błąd konstrukcyjny, który spowodował, że hełm wieży jest lekko przechylony. Najlepiej krzywy hełm widać od ulicy Krawieckiej.

Oczywiście wokół ratusza zamieszkało kilka Bachusów, m.in. Pędzibeczek wtaczający beczkę do winiarni czy biegający z aparatem przy Informacji Turystycznej Partnerus Turistikus. Jest też Ciekawek pokazujący palcem na swojego brata Śpiocha, który drzemie przy odkrytych, starych murach. Niestety szyba za którą umieszczone są wykopaliska jest tak porysowana i zniszczona, że w ciągu dnia nic przez nią nie widać. Wieczorem jest szansa wypatrzyć Śpiocha gdy ruiny są podświetlone.

Zielona Góra – dużo miejsca na spacery

Zarówno Rynek jak i okoliczne ulice wyłączone są z ruchu samochodowego, dzięki czemu macie tu sporo miejsca na bezpieczne spacery czy jazdę na hulajnogach. Można przysiąść na ławce, poszukać Bachusów, których jest tu zatrzęsienie i zjeść lody. Podpowiemy Wam, że najwięcej Bachusów na metr kwadratowy jest na ulicy Pod Filarami.

Plac pocztowy

Ulicą Pod Filarami dojdziecie do Placu Pocztowego. Kiedy na Rynku wybudowano Ratusz, zmniejszył się plac handlowy. Dlatego poszukano innego miejsca, gdzie część przekupek mogła sprzedawać swoje towary. I tak obecny Plac Pocztowy stał się Rynkiem Garncarskim, gdyż to właśnie tu handlowano garnkami. Obecna nazwa placu wywodzi się od poczty, działającej tutaj od XVIII wieku. W XIX wieku wokół placu mieszkali najbogatsi zielonogórzanie i znajdowały się znane hotele.

Obecnie oko przyciąga budynek zwany Emitażem, który wybudowany jest z cegły tworzącej jednocześnie dekoracyjne wzory.  Na piekarnią na placu rogaliki wcina Rzepikus Rogalikus.

Wieża Łaziebna

Z Placu Pocztowego blisko jest do kolejnej atrakcji. Wieża Łaziebna zwana też Głodową jest pozostałością bram miejskich, które kiedyś otoczone murami strzegły wjazdu do miasta. Zbudowana w XV wieku ma 35 metrów wysokości. Pierwotna nazwa Łaziebna wzięła się od położonej w pobliżu łaźni miejskiej. Po wieży wdrapuje się Bachusik, jednak jakoś nigdy mu się to nie udaje. Zawsze odpada od wieży i stąd jego imię – Odpadek.

Kościół Matki Boskiej Częstochowskiej  i pomnik Urbana I w Zielonej Górze

Budowla została wzniesiona jako kościół protestancki. Bogate wyposażenie wnętrza ufundowali w dużej mierze mieszkańcy miasta. Kościół wybudowano w XVIII wieku, ale bez wieży, która była ujęta wyłącznie w planach i zostawiono ją „na później”. Wybudowano ją w 1828 roku z kamieni pochodzących z murów miejskich. W roku 1929 roku na wieży zamontowano wykonany w Berlinie zegar.  Przed rozpoczęciem każdej Mszy Świętej odbywa się uroczystość odsłony obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, który był wzorowany na tym z Jasnej Górze. Kościół został zbudowany  w stylu barokowym, a budowla swoją konstrukcją przypomina słynne Kościoły Pokoju w Jaworze i Świdnicy.

Obok kościoła znajdziecie pomnik świętego Urbana I –  oficjalnego patrona miasta. Św. Urban I to m.in patron winiarzy, dlatego wyciągniętej ręce trzyma kiść winogron, którymi częstuje przechodniów.

Konkatedra pw. Św. Jadwigi Śląskiej

Kościół zbudowany w II połowie XIII w. przez księcia Konrada I Głogowskiego i jego syna,  Henryka Głogowczyka, poświęcony jest św. Jadwidze. Kościół był przebudowywany i wielokrotnie niszczony przez pożary czy katastrofy budowlane – w XVIII wieku zawaliła się wieża. Warto zajrzeć do środka, bo barokowy chór i piękne rzeźby przyciągają wzrok i obiektywy aparatów. Spróbujcie wypatrzyć podobiznę św. Jadwigi, która przedstawiana jest zawsze z makietą kościoła w ręce.

Filharmonia w Zielonej Górze

Melomani i fani muzyki znajdą w Zielonej Górze Filharmonię. Znajduje się ona blisko kościoła Matki Boskiej Częstochowskiej, w budynkach dawnego domu wspólnoty ewangelickiej. Przed Filharmonią jest bardzo przyjemna scena letnia i kolorowe fontanny.

Pomnik Dobosza i mury miejskie

Blisko Filharmonii przycupnął Dobosz – pomnik poświęcony dzieciom biorącym udział w bitwach i konfliktach zbrojnych. Chłopiec ubrany w wojskowy płaszcz i czapkę uderza pałeczkami w werbel. Za plecami Dobosza znajduje się najlepiej zachowany fragment murów miejskich. W przeszłości mury, zbudowane z kamienia polnego, otaczały miasto kołem o obwodzie 800m i wysokości około 6 metrów. 

Pomnik Andrzeja Huszczy

Fani żużla wiedzą o kogo chodzi 🙂 Andrzej Huszcza to gwiazda klubu ZKŻ Zielona Góra, który w czasach swojej 33 letniej kariery był przez pewien czas najstarszym, aktywnym zawodnikiem sportu żużlowego w Polsce. Jest Honorowym Obywatelem Miasta, a rzeźba przedstawiająca Andrzeja Huszczę szalejącego na motorze znajduje się blisko pomnika Bachusa, na ul. Niepodległości.

Palmiarnia w Zielonej Górze

Palmiarnia położona na szczycie Winnego Wzgórza i otaczający ją Park Winny to zielona, cudna plama na mapie miasta. Już w 1818 roku na wzgórzu wybudowano dom winiarski. Prawie 150 lat później, w latach 60-tych XX wieku wybudowano szklarnię przylegającą do domu, w której działała kawiarnia. W kolejnych latach palmiarnię powiększano i rozbudowywano, szczególnie ze względu na daktylowca, który się bardzo rozrastał i w pewnym momencie przestał się mieścić w szklarni. Poza daktylowcem jest tu także 150 innych, różnych gatunków roślin. Większość z nich wymaga ciepła, więc w Palmiarni lato trwa cały rok! W upały temperatura pod samym dachem może dochodzić nawet do 50 stopni.

W Palmiarni czas odmierza 10 metrowy, drewniany, blisko dwutonowy zegar z kukułką! To KronoZegar. Fanów lubuskiego wina zaprasza piwniczka winna pełna butelek z okolicznych winiarni. Obecnie w Palmiarni działa kawiarnia, można wynająć miejsce na spotkania biznesowe czy zorganizować tu wesele.

Palmiarnię otacza Park Winny. Na zboczach wzgórza rosną winorośla, a wypocząć można na ławeczkach i leżakach. Przy budynku Palmiarni jest duży napis I LOVE ZIELONA, obok świetny plac zabaw i labirynt z żywopłotu. Oczywiście nie mogło zabraknąć tu Bachusika – przed głównym wejściem spotkacie Palmixa. Poza figurką Bachusa, warto zwrócić uwagę na pomnik chłopca z koniem, który znajduje się na zboczu góry. Rzeźba jest jednym z charakterystycznych symboli miasta. Pochodzi z 1936 r. i powstała z okazji olimpiady w Berlinie.

Prezent dla Bachusa – pomysł na zwiedzanie Zielonej Góry z dziećmi

My zwiedzaliśmy Zieloną Górę naszym autorskim sposobem na zwiedzanie miast z dziećmi. Kto jeszcze nie wie, to w skrócie powiemy, że w każdym odwiedzanym mieście mamy do wykonania Tajną Misję, która wymaga sprytu, odwagi, odszyfrowywania haseł, łamania szyfrów i szukania wskazówek. Nie inaczej było w Zielonej Górze, gdzie bogowie z Olimpu poprosili nas o pomoc w znalezieniu idealnego prezentu dla ich kumpla Bachusa  Jesteście ciekawi? Zobaczcie koniecznie:

Noclegi w Zielonej Górze

Odwiedzając polskie miasta korzystamy zawsze z booking.com, bo to największa wyszukiwarka sprawdzonych hoteli. Zerknijcie jakie hotele i apartamenty są dostępne w Zielonej Górze.

Booking.com

Zielona Góra – czy warto?

Do Zielonej Góry przyjechaliśmy w czasie epidemii koronawirusa, dlatego część atrakcji tj. Centrum Przyrodnicze czy Planetarium Wenus było zamkniętych. Mam pretekst, żeby tu wrócić  Być może do tego czasu pojawią się nowe Bachusy, których szukanie sprawiło mi dużo frajdy. Jeśli szukacie pomysłu na weekend w Polsce, to wpadnijcie do Zielonej Góry. Nie będziecie się nudzić. Zerknijcie na nasze fotki.

zarezerwuj nocleg w zielonej górze przez naszą stronę na booking.com, a dostaniesz od nas Niezbędnik Poszukiwacza Przygód!

  1. Zarezerwuj nocleg na Booking.com korzystając z naszej strony.
  2. Wyślij nam na adres kontakt@globtroterek.com numer Twojej rezerwacji.
  3. Otrzymasz dostęp do Banku Niezbędników, w którym znajdziesz Niezbędnik Poszukiwacza Przygód „Prezent dla Bachusa" – przewodnik dla całej rodziny w formie gry miejskiej w czasie której poznacie zabytki miasta i ciekawostki o Zielonej Górze!  Link wyślemy na kilka dni przed Twoim wyjazdem.

Booking.com

Bachusiki w Zielonej Górze

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Bachusiki w Zielonej Górze

Bachus, bóg płodności, dzikiej natury, winnej latorośli i wina usiadł na deptaku w Zielonej Górze. Jest tu dużo winiarni, więc jest to bardzo dobre miejsce dla boga wina. Ale nie przybył tu sam! Towarzyszą mu bowiem Bachusiki. Wszystkie małe bachusiki to są dzieci Bachusa, które rozbiegły się po całym mieście.

Bachus w Zielonej Górze

Jak mówi mitologia, Bachus został zabity przez tytanów, a jego krew kapnęła na wybrzeże Morza Śródziemnego, we Francji, Włoszech, a kilka również w Niemczech i na Ziemię Lubuską w południowo-zachodniej Polsce. Tam gdzie wsiąkała krew Boga wina wyrosły wspaniałe winnice. 

Pierwsza winnica na Ziemi Lubuskiej powstała w XII wieku. Od tego czasu okoliczne zbocza obrośnięte były winną roślinnością, a wino lało się strumieniami. Trzeba w tym miejscu podkreślić, że Zielona Góra jest najdalej wysuniętym europejskim miastem w którym produkuje się wino.

Dlatego właśnie we wrześniu 2010 roku, na zbiegu ulic Żeromskiego, Kupieckiej i Alei Niepodległości stanął pomnik Bachusa siedzącego na beczce z winem.  Pomnik to dzieło krakowskich rzeźbiarzy – Jacka Gruszeckiego i Roberta Dyrcza. Bachus szybko wpisał się krajobraz Zielonej Góry i stał się nieoficjalnym patronem miasta. Rządzi w nim szczególnie we wrześniu, kiedy odbywają się imprezy winiarskie. Bachus aktywnie uczestniczy w życiu mieszkańców – zachęcał już do bycia dawcą szpiku kostnego, cieszył się ze zwycięstwa żużlowców, dumnie nosząc szalik klubu. W zimie często ma mikołajową czapkę, a jesienią stoją wokół niego dynie. W czasach koronawirusa Bachus nosił maseczkę.

Bachusiki w Zielonej Górze

Bachusiki to dzieci Bachusa, które znajdziecie w różnych miejscach w mieście. Niewielkie Bachusiki przypominają wrocławskie krasnale, tyle że jest ich o wiele mniej. Bachusów jest niewiele ponad pięćdziesiąt, a krasnali blisko 400. 

Bachusiki nie są aż tak popularne jak krasnale, ale są śmieszne i robią różne dziwne rzeczy, które wynikają chyba z ilości wypitego wina 🙂 Większość z nich bowiem nie rozstaje się winogronami, beczkami lub kielichami. I tak np. Beczkuś kąpie się w beczce z winem czy Transportikus jeździ na 2 ciężarówkach, które zastępują wrotki. Większość imion Bachusików ma końcówkę -us np. MZKus, Partnerus Turistikus czy Expertus. Pomysł na to, aby Bachusiki pojawiły się w mieście powstał w 2010 roku, kiedy to w mieście odbywały się prace rewitalizacyjne i szukano pomysłu na ożywienie centrum i nowe atrakcje.

Najpopularniejsze Bachusiki

Najwięcej Bachusików na metr kwadratowy jest na ul. Pod Filarami. Są tam Złotorogus, Sokolnikus, Artemida, Canishuberticus, Huberticus, które nawiązują do tradycji łowieckich i myśliwskich. Jest tu też RODuś Ogrodnikus ufundowany przez Polski Związek Działkowców i wspomniany wyżej Transportikus. Sporo Bachusików jest też na Rynku. W miejscu kiedy dawniej był przystanek autobusowy spotkacie MZKusa, który pędzi na autobusie, dzierżąc w dłoni kielich wina. Nie daleko jest również Skarboniusz ciągnący do banku świnkę pełną monet. Przy informacji turystycznej w ratuszu spotkacie Partnerusa Turistikusa, który swój rozgrzany do czerwoności aparat kieruje w stronę Cottbus – niemieckiego miasta partnerskiego Zielonej Góry. Pod drzewami stoi Ciekawek, który palcem wskazuje na szklane płyty. Niestety na chwilę obecną szyby są bardzo porysowane i nie widać, że pod nimi znajdują się odkryte ruiny, przy których drzemie kolejny Bachusik – Śpioch. Nam podobał się też bardzo Rzepikus Rogalikus, którego możecie namierzyć nad piekarnią na placu Pocztowym. Palmiarnia jest również bardzo często odwiedzanym przez turystów i mieszkańców miejscem. Jest tutaj jeden Bachusik który stoi pod palmą blisko wejścia. Nazywa się Palmix. Jak mówi legenda jeśli połaskocze się Kredytusa w stopę to da złotówkę  Jak nie wiecie, która godzina to musicie udać się do Polporka, ufundowanego przez firmę produkującą zegarki, wiec Polporek ma ich sporo. Nawet na nodze.

Zwiedzając Zieloną Górę natkniecie się na wiele Bachusików, które kryją się w cieniu największych zabytków i atrakcji miasta.

Bachusiki kontra krasnale

Jeśli ktoś kiedyś szukał krasnali we Wrocławiu to szukanie Bachusów spodoba mu się na bank! Bachusy są dużo śmieszniejsze, zdecydowanie bardziej imprezowe i łatwiejsze do znalezienia, co na pewno spodoba się małym dzieciom. Poza tym w ciągu kilku godzin można zobaczyć je wszystkie. Krasnale trudniej znaleźć, jest ich dziesięciokrotnie więcej i są rozrzucone po całym mieście. Jednak mimo to uważamy, że i bachusy i krasnale są tak samo fajne, a ich szukanie sprawia tyle samo frajdy.

zarezerwuj nocleg w zielonej górze przez naszą stronę na booking.com, a dostaniesz od nas Niezbędnik Poszukiwacza Przygód!

  1. Zarezerwuj nocleg na Booking.com korzystając z naszej strony.
  2. Wyślij nam na adres kontakt@globtroterek.com numer Twojej rezerwacji.
  3. Otrzymasz dostęp do Banku Niezbędników, w którym znajdziesz Niezbędnik Poszukiwacza Przygód „Prezent dla Bachusa” – przewodnik dla całej rodziny w formie gry miejskiej w czasie której poznacie zabytki miasta i ciekawostki o Zielonej Górze!  Link wyślemy na kilka dni przed Twoim wyjazdem.



Booking.com

Santiago Bernabeu – stadion Realu Madryt

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Hiszpania > Madryt > Santiago Bernabeu

Santiago Bernabeu – stadion Realu Madryt

Santiago Bernabeu to stadion Realu Madryt. Jak nazwa klubu wskazuje znajduje się on w stolicy Hiszpanii – Madrycie. Jeśli jesteście fanami piłki nożnej to koniecznie odwiedźcie to miejsce. 

Santiago Bernabeu – stadion w Madrycie

Nazwa stadionu to nic innego jak imię i nazwisko prezesa Realu Madryt – Santiago Bernabeu, który rozpoczął budowę pierwszego stadionu w Madrycie . Miało to miejsce w 1947 roku. W kolejnych latach często przebudowywano stadion, by dostosować go do wymogów UEFA. obecnie na trybunach może zasiąść ponad 80 tysięcy kibiców.

Santiago Bernabeu – zwiedzanie stadionu Realu Madryt

Na Santiago Bernabeu byłem w 2017 roku. Napiszę Wam jak wygląda zwiedzanie stadionu i jakie atrakcje tu na Was czekają.

Zwiedzanie zaczyna się w najwyższym punkcie stadionu, skąd jest super widok na trybuny, murawę i cały stadion. Następnie idzie się do muzeum, gdzie są różne wystawy interaktywne. Można tu poznać historię klubu, zobaczyć kolekcję pucharów, trofeów  i wszystkich nagród zdobytych przez piłkarzy. Jak ja zwiedzałem stadion to największą gwiazdą zespołu był Cristiano Ronaldo, który rok później przeszedł do Juventusu. Dlatego najbardziej obleganą wystawą była ta, gdzie stały Złote Piłki i Złote Buty Ronaldo. Na stadionie można też zrobić sobie zdjęcie ze swoim ulubionym piłkarzem z Realu Madryt.  

Szatnie Realu Madryt

Podczas zwiedzania zagląda się w różne miejsca na stadionie. Zagląda się do szatni, gdzie przebierają się najwięksi gracze i legendarne drużyny światowego futbolu. Podczas wycieczki również będziecie mogli je zwiedzić  i poczuć się jak gwiazda. Można wejść na trybuny, przejść się tunelem, którym wychodzą piłkarze i zajrzeć do strefy treningowej.

Murawa na stadionie

Jest tu autobus, czyli dokładniej wnętrze repliki autobusu Real Madryt. Można w nim przeżyć wirtualną podróż z Valdebebas na stadion. Taką samą jaką odczuwają piłkarze. Fajne to było. Po wirtualnej przejażdżce poszedłem oglądać pokój prasowy. Jak ja zwiedzałem stadion to akurat wymieniano murawę i mogłem na nią wejść! To było najlepsze  Zazwyczaj wejście na murawę jest surowo zabronione i grożą ogromne kary za to że się tam postawi chociaż nogę. Ja mogłem się nawet na niej położyć

Santiago Bernabeu – ceny biletów

Bilety kupiłem w kasie przy stadionie, ale możecie zakupić je również wcześniej – przez internet. Podstawowy bilet dla dorosłego to 25 euro, a dla dziecka do 14 lat 18 euro.  Można wypożyczyć audioguida, a wtedy bilet dla dorosłego kosztuje 30 euro. Ale nie ma przewodnika w języku polskim.

Santiago Bernabeu – dojazd i adres

Stadion znajduje się pod adresem:  Avda. de Concha Espina 1, oczywiście w Madrycie. Tuż przy stadionie jest stacja metra linii 10, która nazywa się Estacion de Santiago Bernabeu. Dojechać do stadionu możecie też autobusami numer 14, 27, 40, 43, 120, 126, 147 oraz 150.

Stadion otwarty jest codziennie za wyjątkiem 25 grudnia i 1 stycznia oraz w dni w które odbywają się mecze czy inne wydarzenia. Dlatego warto sprawdzić na stronie czy w danym dniu jest otwarty. Od poniedziałku do soboty czynny jest w godzinach 10 – 19, a w niedzielę i święta od 10.30 do 18.30. Ja zwiedzałem stadion w niedzielę popołudniu i było bardzo mało osób, więc mogłem z tatą spokojnie wszystko zobaczyć 🙂

Jeśli jesteście fanami piłki nożnej to zerknijcie też na mój inny wpis o super stadionie w Hiszpanii. To Camp Nou w Barcelonie.

Noclegi w Madrycie

Zerknijcie na promocyjne oferty na Booking.com 🙂



Booking.com

Camp Nou – stadion FC Barcelony w Barcelonie

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Camp Nou – stadion FC Barcelony w Barcelonie

Hej ho! Michał z tej strony. Czy są tu mali i duzi fani piłki nożnej ? Jeśli tak to super się składa, bo chcę Wam teraz pokazać stadion piłkarski w Barcelonie  To duma Katalonii! Stadion Camp Nou drużyny FC Barcelona 🙂

Camp Nou – stadion FC Barcelony

Stadion w Barcelonie jest największym stadionem w Europie i jednym z największych na świecie. Rozgrywają się na nim mecze FC Barcelony, a oglądać je może blisko 100 000 osób! Dokładnie na trybunach jest 99 345 miejsc. Stadion pierwotnie miał mieć oficjalną nazwę ”Estadi del FC Barcelona”, ale stał się popularny jako stadion “Camp Nou” co oznacza “Nowa Ziemia”.

Camp Nou ma 48 metrów wysokości i powierzchnię 55 000 metrów kwadratowych (250 metrów długości i 220 metrów szerokości) Zgodnie z postanowieniami UEFA, powierzchnia gry została zmniejszona do 105 metrów x 68 metrów. Na stadionie poza murawą, szatniami i trybunami znajdują się różne obiekty, miedzy innymi jest tu kaplica, loża dla VIP-ów, pokoje prasowe, studia telewizyjne, Centrum Medycyny Sportowej, obszar weteranów, Muzeum klubu FC Barcelona i biura wszystkich działów klubu.

Camp Nou – muzeum i zwiedzanie 

Muzeum na stadionie jest otwarte każdego dnia w roku, z wyjątkiem 1 stycznia i 25 grudnia. Jak można przeczytać na stronie stadionu, ze względu na wydarzenia sportowe dni i godziny otwarcia muzeum mogą się zmienić. Dlatego warto śledzić aktualności na stronie, żeby mieć pewność, że w danym dniu wejdziecie na stadion. Prognozowany czas zwiedzania całego muzeum to około 1,5 godziny, ale nam zwykle zajmuje to dwa razy więcej czasu. Już samo przejście muzeum i obejrzenie eksponatów zajmuje dużo czasu. W muzeum czeka was wiele atrakcji multimedialnych i interaktywnych. Dodatkowo można zobaczyć trofea, puchary i wielkie pamiątki wielkich piłkarzy. Do najcenniejszych i najchętniej fotografowanych pamiątek klubu są trofea Leo Messiego – Złote buty i piłki.

No i oczywiście możecie zwiedzić stadion. Ja zobaczyłem szatnie, pokój prasowy, miejsce dla komentatorów i wiele innych ciekawych pomieszczeń z bliska. Na murawę nie można wejść, wejście jest mocno strzeżone. Jeśli ktoś obejdzie bramki i postawi choć stopę na murawie to zapłaci ogromne kary pieniężne.

Dodatkową atrakcją jest możliwość zrobienia sobie zdjęcia, tak by wyglądało, że stoicie z wielkimi gwiazdami piłki. Ja mam takie fotki z Messim  🙂 W czasie zwiedzania stadionu są różne punkty fotograficzne, gdzie można sobie pstryknąć taką fotkę. Przy wejściu na stadion dostaje się taką specjalną opaskę z kodem kreskowym i przy każdym zdjęciu się ją skanuje. Na koniec można wykupić cały album o Camp Nou. Trochę kosztują (prawie 50 euro), ale warto mieć taką pamiątkę. Inne gadżety, koszulki, bluzy, dresy, torby czy piłki możecie zakupić w oficjalnym sklepie FC Barcelony, który znajduję się przy wyjściu ze stadionu.

Camp Nou – bilety i ceny

Ceny biletów, w zależności od wybranej opcji sporo się różnią. Podstawowy bilet z wejściem do muzeum i spacerem po stadionie kosztuje 28 euro, dzieci w wieku 6-13 lat i osoby powyżej 70 lat płacą 22 euro, a maluchy do lat 5 wchodzą za darmo, w tej opcji stadion i muzeum zwiedzacie sami. Jeśli chcecie zwiedzać z przewodnikiem to koszt wzrasta odpowiednio do 55 i 37 euro. Taka wycieczka trwa 1,5 godziny i odbywa się w języku angielskim lub hiszpańskim. Jest też opcja nazwana “players experience tour” czyli zwiedzanie miejsc nie dostępnych w dwóch powyższych pakietach tj. spacer wzdłuż murawy, pobyt w szatni FC Barcelony czy spacer z okularami VR. Taka przyjemność kosztuje 149 euro dla osoby dorosłej 99 euro dla dzieci  w wieku 6-13 lat i osób  i osób powyżej 70 lat oraz 39 euro dla dzieci do lat 5. Bilety możecie zakupić przed wejściem na stadion lub wcześniej przez internet.

Jak dojechać na Camp Nou?

Stadion mieści się pod adresem: C/Aristides Mallol 12 i Av. De Joan XVII. W pobliże stadionu dojeżdża metro. Najbliżej jest z linii L3 – musicie wysiąść na stacji Palau Reial i dojść na piechotę do Camp Nou, to jakieś 6 minut. Można też dojechać linią L5 i wysiąść na stacji Collblanc. Z tej stacji idzie się trochę dłużej, około 10 minut.

Camp Nou  jest super! Mi taka wycieczka mega się podobała. Jak lubicie piłkę nożną FC Barcelonę i Leo Messiego to wybierzcie się tutaj. Będziecie super zadowoleni  Zobaczcie więcej fotek z Camp Nou:

Innym wartym zobaczenia hiszpańskim stadionem jest Santiago Bernabeu w Madrycie. To stadion Realu Madryt. Zobaczcie:

Noclegi w Barcelonie

My wpadamy do Barcelony zawsze przy okazji pobytów na campingu, a wokół Barcelony genialnych kempingów jest zatrzęsienie! Chociażby Kings, Sanguli Salou czy Playa Montroig 🙂 

Jeśli wolicie noclegi w hotelu to zerknijcie na promocyjne oferty na Booking.com 🙂



Booking.com

Najlepsze campingi w okolicach Barcelony

Fajne Zwiedzanie w telewizji

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Fajne Zwiedzanie w telewizji

W ostatnim czasie sporo opowiadamy przed kamerami o naszych przygodach, Fajnym Zwiedzaniu i Niezbędnikach Poszukiwacza Przygód. Zobacz jak można zwiedzać bez marudzenia i jak łatwo zamienić nudne zwiedzanie w super przygodę. 

Święta w Azji. Co zwiedzić na Filipinach?

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Strona główna > Podróże > Święta w Azji

Święta w Azji. Co zwiedzić na Filipinach?

W zeszłym roku dostałem od Mikołaja bilety na samolot do Azji. To był super prezent 🙂 Chyba najlepszy jaki kiedykolwiek dostałem. Na wyprawę leciałem razem z moim kumplem Szymonem Radzimierskim, który pisze książki i bloga planetkiwi.pl  Zobacz co się wydarzyło podczas naszej świątecznej wyprawy do Azji.

Genialne ścieżki rowerowe i szukanie skarbu piratów w Katwijk

Campingi w europie

Campingi
W europie

Podróże po europie

Podróże
Po Europie

Pomysły na zwiedzanie

Pomysły
Na zwiedzanie

Rodzinne wakacje na kempingu
i podróże po Europie

Genialne ścieżki rowerowe i szukanie skarbu piratów w Katwijk

TEKST: Globtroterek
KOREKTA: Mama Globtroterka 🙂
 Rowerkami do Katwijk 

Tego dnia obudziło nas piękne słońce. Mieliśmy w planach przejazd rowerami z kempingu w Wassenaar do pobliskiego Katwijk. Mama zdradziła, że na plaży będziemy szukać wiadomości od piratów! Nie mogłem się doczekać. Szybko przygotowałem swój rowerek i kask. Rodzice skorzystali z kempingowej wypożyczalni i za chwilę
byliśmy gotowi do drogi.

Trasa rowerowa z Wassenaar do Katwijk prowadzi przez wydmy. Jest genialna! Jeśli będziecie w tych okolicach to koniecznie wybierzcie się na wyprawę rowerową.

Do pokonania mieliśmy ok 11 kilometrów. Ścieżka rowerowa jest urozmaicona. To zjeżdża się z górki na pazurki, to trzeba pod tą górkę wjechać. Do tego wiał silny wiatr znad Morza Północnego.  Na szczęście tata zamontował hol rowerowy, więc mu trochę pomagałem przy podjazdach 😉

Po drodze zatrzymaliśmy się na małą przekąskę. Zza krzaków obserwował nas mały lisek. Był śliczny!

 

Chcecie zobaczyć dlaczego tak bardzo mi się podobała jazda rowerem? Zobaczcie filmik – to nasza trasa Wassenaar – Katwijk – Wassenaar w telegraficznym skrócie 🙂

Szukanie pirackiego skarbu
Gdy dotarliśmy na plażę w Katwijk nie mogłem się nadziwić, ile tam było muszelek! Plaże Morza Północnego są szerokie, a piasek delikatny. To wymarzone miejsce na rodzinny spacer.

Zacząłem szukać wiadomości od piratów. Znalazłem butelkę wyrzuconą na brzeg i częściowo zasypaną piaskiem. W środku znajdował się list.

Przeczytałem, że muszę teraz wykonać 5 pirackich zadań, by dotrzeć do skarbu. Za każde dobrze wykonane polecenie miałem dostawać od mamy jedną literkę. Jak już wszystkie będą moje to będę mógł ułożyć z nich wyraz – wskazówkę.

Zadania były różne. Musiałem zrobić statek z papieru, rozwiązać zagadkę matematyczną, udawać piracką papugę i powtarzać wszystko co usłyszałem, wymyślić piracki okrzyk oraz wspólnie z rodzicami narysować okręt i nadać mu nazwę.

Udało mi się dobrze rozwiązać wszystkie zadania 🙂 Dostałem od mamy literki AZSAF.
Po kilku próbach udało mi się ułożyć wyraz SZAFA! Jedyna szafa, która przychodziła mi na myśl to szafa w mojej sypialni na kempingu. Wskoczyłem na rower i ponaglałem rodziców, żeby szybciej pedałowali w drodze powrotnej 😉

Gdy tylko dojechaliśmy na kemping pobiegłem do naszego domku. W szafie znalazłem książkę „Ahoj piracie!” i blaszaną skrzynkę pełną pirackich ciastek! Spryciarze z tych piratów. Tak ukryć skarb! Ale to była przygoda 🙂

Najlepsze campingi w Europie